Koronawirus został wykryty u Shawna Jonesa i Rotneia Clarke'a. Wyniki testów były znane już w piątek, natomiast niedoszłe spotkanie było zaplanowane na sobotę. Z powodu choroby dwóch koszykarzy Anwil od razu chciał przełożenia meczu, ale stanowisko władz ligi było inne - pozostali gracze mogą wyjść na parkiet.
Już w sobotę głos zabrał Paweł Łakomski, dyrektor ds. komunikacji i PR ligi, który napisał na Twitterze:
Dwa zachorowania w drużynie nie są podstawą do odwoływania spotkań. Takie rozwiązanie zostało przyjęte od początku sezonu i zdarzały się już przypadki, gdy zespół grał bez chorych graczy. To samo dzieje się w innych ligach.
Zdaniem władz PLK mecz świąteczny, rokrocznie będący jednym z hitów sezonu, powinien się więc odbyć. Ostateczne słowo należało jednak do sanepidu, który nałożył kwarantannę na Anwil. Włocławianie zawrócili więc z drogi do Sopotu, a mecz z Treflem został ostatecznie przełożony. Nowy termin nie został jeszcze ogłoszony.
