https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w szpitalu zakaźnym w Toruniu! 8 pracowników zarażonych

Małgorzata Oberlan
Tak szpital zakaźny w Toruniu prezentuje się z drona.
Tak szpital zakaźny w Toruniu prezentuje się z drona. Błażej Antonowicz / focusart.com.pl
8 pracowników szpitala zakaźnego w Toruniu zarażonych jest koronawirusem. W najcięższym stanie jest pielęgniarka przewieziona do Grudziądza. Cały personel jest przemęczony, pełen obaw, pracuje pod presją.

Szpital zakaźny przy ul. Krasińskiego jest częścią Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Podlega marszałkowi województwa. Ma u siebie pacjentów zarażonych wirusem. COVID-19 zaatakował jednak także jego personel.

Doktor Janusz Mielcarek, rzecznik lecznicy, potwierdza:

- Do chwili obecnej u 8 osób pracujących w Szpitalu Zakaźnym w Toruniu potwierdzono obecność koronawirusa. Jedna z pielęgniarek w stanie średnio-ciężkim przebywa w szpitalu w Grudziądzu. 2 kolejne osoby są hospitalizowane w naszej jednostce, ich stan jest dobry. Pozostałe osoby przebywają na kwarantannie domowej lub w Izolatorium w Ciechocinku.

Od medyków kontaktujących się z naszą redakcją wiemy, że pielęgniarka przetransportowana do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu w miniony weekend była w tak poważnym stanie, że musiała zostać podłączona do respiratora - nie była w stanie samodzielnie oddychać.

Warto przeczytać

Dr Janusz Mielcarek podkreśla, że zwiększona liczba zakażeń personelu medycznego dotyka obecnie wszystkie kraje europejskie zmagające się z pandemią, także i znacznie bogatsze od nas, jak np. Włochy. "Dlatego personel medyczny Szpitala Zakaźnego zasługuje na szczególną wdzięczność i szacunek" - dodaje.

Pracownicy: "Ogromne zmęczenie, stres"

Niestety, pracownicy szpitala przy ul. Krasińskiego - jak donoszą - czują się coraz bardziej wyczerpani. Obawiają się nie tylko o własne zdrowie, ale i reakcje pacjentów. - Trzeba wspomnieć o zmęczeniu. Na dyżurze jest jeden specjalista chorób zakaźnych. Pracuje i w izbie przyjęć, i na oddziałach. Dyżur trwa 17 godzin w dni powszednie i 24 godziny w soboty, niedziele i inne święta. To ogromne zmęczenie, ogromny stres. I łatwo o błąd - relacjonują nam medycy.

Tak szpital zakaźny w Toruniu prezentuje się z drona.

Koronawirus w szpitalu zakaźnym w Toruniu! 8 pracowników zarażonych

Pracownicy dodają, że scenariusz typu: zdenerwowany długim oczekiwaniem na poradę lekarza pacjent, który nagrywa filmik telefonem komórkowym i wrzuca go na Facebooka to nie science fiction, ale rzeczywistość. Takie rzeczy już się dzieją w kraju i uderzają w biały personel.

Trwa głosowanie...

Czy wierzysz, że do lata pandemia koronawirusa zostanie opanowana, co pozwoli na spokojne wakacje?

Rzecznik wojewódzkiego szpitala przyznaje, że stres i wyczerpanie towarzyszą teraz w sposób szczególny medykom. Przekazuje, że obecnie szpitalu zakaźnym dyżur pełni 2 lekarzy: jeden z Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego, a drugi z Oddziału Chorób Płuc, który w razie potrzeby wspomaga pracę z pacjentami z podejrzeniem COVID-19.

- Lekarskie dyżury 17-godzinne w dni powszednie i 24 godzinne w soboty i niedziele są jednak od wielu lat standardem w całym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu - przypomina dr Janusz Milecarek.

"Budynek nieprzystosowany"

Personel szpitala zwraca uwagę na to, że potężnym problemem jest nieprzystosowanie budynku szpitala przy ul. Krasińskiego do funkcji: "Nie ma tu śluzy z prawdziwego zdarzenia. Niezależnie jaki model umieszczenia chorych na oddziałach/salach by przyjęto, i tak krzyżują się szlaki zakażonych i potencjalnie zdrowych, czyli tych, którzy są obserwowani i okazuje się, że mają ujemny wynik".

Rzecznik lecznicy przypomina tymczasem, że budynek nie był projektowany dla celów medycznych, ale jako biurowiec dla Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Od 4 sierpnia 1982 roku pełni on swoją funkcję medyczną, ale ograniczenia zaprojektowanych pomieszczeń istnieją od początku.

- Jest to główny powód dla którego na Bielanach powstał nowy budynek Szpitala Zakaźnego, który spełnia wszystkie standardy takich obiektów. Zaprojektowany od początku jako miejsce leczenia chorych z chorobami zakaźnymi, wyposażony w nowoczesne śluzy i sprzęt do dezynfekcji, z separatkami z ujemnym ciśnieniem zapewniającym bezpieczną wentylację . Mamy nadzieję że pomimo istniejących obecnie utrudnień jeszcze w tym roku będzie tam można przyjąć pierwszych pacjentów - podkreśla dr Janusz Mielcarek.

Rzecznik dodaje, że tym bardziej należy teraz docenić wysiłek personelu szpitala, któremu pomimo istniejących ograniczeń architektonicznych budynku przy ulicy Krasińskiego udało się wyznaczyć osobne szlaki komunikacyjne i pomieszczenia diagnostyczne dla pacjentów z podejrzeniem COVID -19 oraz dla innych chorych. -Wydzielono także osobne oddziały dla chorych z podejrzeniem lub potwierdzeniem zakażenia koronawirusem. Przygotowano stanowiska z respiratorami, których wcześniej w tym szpitalu nie było. Szpital zakaźny jest też najlepiej wyposażony w środki ochrony osobistej - dodaje dr Janusz Mielcarek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lalala

Roztrząsanie czyje to były decyzje to jedna sprawa. Warto jednak przyjrzeć się w jakich warunków lokalowych Szpital Zakaźny funkcjonował. Budynki przy ulicy Skłodowskiej to był budynek murowany i baraki (!). Tam warunki sanitarne były bardzo kiepskie, Taki barak był jedną wielką salą chorych. Personel musiał krążyć między budynkami. Wyjście do szpitalnej apteki, laboratorium, czy nocne konsultacje lekarza dyżurnego wiązało się z ubraniem i niejednokrotnie przebrnięciem przez błotko w środku nocy. Wprowadzenie się do świeżo wybudowanego budynku przy ulicy Krasińskiego wydawało się złapaniem Pana Boga za nogi. W latach 90-tych ubiegłego stulecia budynek przeszedł modernizację i dobudowano mu windę towarową. To, że teraz mówi się, o kiepskim doposażeniu, braku wentylacji,śluz itp., to tylko jeszcze jeden z dowodów jak marginesowo traktowane jest lecznictwo zakaźne w Polsce.

A
Adam Michalski
21 kwietnia, 21:21, Gość:

Szpital Zakaźny przeniesiono w obecne miejsce w 1982 roku - w czasie stanu wojennego. Kto wtedy rządził - Panie Adamie? Obecnie powstaje nowoczesny budynek, zgodny ze światowymi standardami. Kto teraz rządzi - Panie Adamie?

jaki krzyk był w 1981 r przez region Solidarności?! To obecni posłowie i senatorowie takie mądre mieli pomysły, proszę zapoznać się z dokumentami

G
Gość

Szpital Zakaźny przeniesiono w obecne miejsce w 1982 roku - w czasie stanu wojennego. Kto wtedy rządził - Panie Adamie? Obecnie powstaje nowoczesny budynek, zgodny ze światowymi standardami. Kto teraz rządzi - Panie Adamie?

A
Adam Michalski

Gdzie są skretyniali ideologicznie idioci, którzy w byłym komitecie PZPR umieścili Szpital Zakaźny, by wywabić zarazę komunizmu, dziś przez debili ludzie chorują, takie bezmózgowia dorwały się do władzy i dziś rządzą 38 mln krajem; STRACH!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska