Szpital zakaźny przy ul. Krasińskiego jest częścią Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Podlega marszałkowi województwa. Ma u siebie pacjentów zarażonych wirusem. COVID-19 zaatakował jednak także jego personel.
Doktor Janusz Mielcarek, rzecznik lecznicy, potwierdza:
- Do chwili obecnej u 8 osób pracujących w Szpitalu Zakaźnym w Toruniu potwierdzono obecność koronawirusa. Jedna z pielęgniarek w stanie średnio-ciężkim przebywa w szpitalu w Grudziądzu. 2 kolejne osoby są hospitalizowane w naszej jednostce, ich stan jest dobry. Pozostałe osoby przebywają na kwarantannie domowej lub w Izolatorium w Ciechocinku.
Od medyków kontaktujących się z naszą redakcją wiemy, że pielęgniarka przetransportowana do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu w miniony weekend była w tak poważnym stanie, że musiała zostać podłączona do respiratora - nie była w stanie samodzielnie oddychać.
Warto przeczytać
Dr Janusz Mielcarek podkreśla, że zwiększona liczba zakażeń personelu medycznego dotyka obecnie wszystkie kraje europejskie zmagające się z pandemią, także i znacznie bogatsze od nas, jak np. Włochy. "Dlatego personel medyczny Szpitala Zakaźnego zasługuje na szczególną wdzięczność i szacunek" - dodaje.
Pracownicy: "Ogromne zmęczenie, stres"
Niestety, pracownicy szpitala przy ul. Krasińskiego - jak donoszą - czują się coraz bardziej wyczerpani. Obawiają się nie tylko o własne zdrowie, ale i reakcje pacjentów. - Trzeba wspomnieć o zmęczeniu. Na dyżurze jest jeden specjalista chorób zakaźnych. Pracuje i w izbie przyjęć, i na oddziałach. Dyżur trwa 17 godzin w dni powszednie i 24 godziny w soboty, niedziele i inne święta. To ogromne zmęczenie, ogromny stres. I łatwo o błąd - relacjonują nam medycy.
Koronawirus w szpitalu zakaźnym w Toruniu! 8 pracowników zarażonych
Pracownicy dodają, że scenariusz typu: zdenerwowany długim oczekiwaniem na poradę lekarza pacjent, który nagrywa filmik telefonem komórkowym i wrzuca go na Facebooka to nie science fiction, ale rzeczywistość. Takie rzeczy już się dzieją w kraju i uderzają w biały personel.
Rzecznik wojewódzkiego szpitala przyznaje, że stres i wyczerpanie towarzyszą teraz w sposób szczególny medykom. Przekazuje, że obecnie szpitalu zakaźnym dyżur pełni 2 lekarzy: jeden z Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego, a drugi z Oddziału Chorób Płuc, który w razie potrzeby wspomaga pracę z pacjentami z podejrzeniem COVID-19.
- Lekarskie dyżury 17-godzinne w dni powszednie i 24 godzinne w soboty i niedziele są jednak od wielu lat standardem w całym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu - przypomina dr Janusz Milecarek.
"Budynek nieprzystosowany"
Personel szpitala zwraca uwagę na to, że potężnym problemem jest nieprzystosowanie budynku szpitala przy ul. Krasińskiego do funkcji: "Nie ma tu śluzy z prawdziwego zdarzenia. Niezależnie jaki model umieszczenia chorych na oddziałach/salach by przyjęto, i tak krzyżują się szlaki zakażonych i potencjalnie zdrowych, czyli tych, którzy są obserwowani i okazuje się, że mają ujemny wynik".
Rzecznik lecznicy przypomina tymczasem, że budynek nie był projektowany dla celów medycznych, ale jako biurowiec dla Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Od 4 sierpnia 1982 roku pełni on swoją funkcję medyczną, ale ograniczenia zaprojektowanych pomieszczeń istnieją od początku.
- Jest to główny powód dla którego na Bielanach powstał nowy budynek Szpitala Zakaźnego, który spełnia wszystkie standardy takich obiektów. Zaprojektowany od początku jako miejsce leczenia chorych z chorobami zakaźnymi, wyposażony w nowoczesne śluzy i sprzęt do dezynfekcji, z separatkami z ujemnym ciśnieniem zapewniającym bezpieczną wentylację . Mamy nadzieję że pomimo istniejących obecnie utrudnień jeszcze w tym roku będzie tam można przyjąć pierwszych pacjentów - podkreśla dr Janusz Mielcarek.
Rzecznik dodaje, że tym bardziej należy teraz docenić wysiłek personelu szpitala, któremu pomimo istniejących ograniczeń architektonicznych budynku przy ulicy Krasińskiego udało się wyznaczyć osobne szlaki komunikacyjne i pomieszczenia diagnostyczne dla pacjentów z podejrzeniem COVID -19 oraz dla innych chorych. -Wydzielono także osobne oddziały dla chorych z podejrzeniem lub potwierdzeniem zakażenia koronawirusem. Przygotowano stanowiska z respiratorami, których wcześniej w tym szpitalu nie było. Szpital zakaźny jest też najlepiej wyposażony w środki ochrony osobistej - dodaje dr Janusz Mielcarek.
