
Nowe przestrzenie poświęcił ks. biskup Wiesław Śmigiel
(fot. Maria Eichler)
- Ależ to cudo - słychać było głosy. - Nawet jakby nasz ksiądz dziekan teraz mocno nagrzeszył, to będzie mu odpuszczone. Bo to wielka rzecz!
Wnętrze kościoła faktycznie robi wrażenie. Z pietyzmem odrestaurowano tu każdy detal, a ogrzewanie podłogowe sprawia, że nikt nie będzie się trząsł z zimna. Uwagę zwracają odnowione malowidła ścienne, pełne blasku ołtarze, odrestaurowane obrazy i figury świętych.
Co prawda droga jest wąska i mocno kręta, ale warto się wdrapać na wysokość chóru, by zobaczyć wystawę archeologiczną przywiezioną z Gdańska, która jest związana z kulturą pochówków w nowożytnym Gdańsku.
Niestety, na krótko zagościła w Chojnicach wystawa malarstwa studentów ASP w Gdańsku przygotowana pod okiem prof. Macieja Świeszewskiego. - Tu jest za zimno -stwierdził prof. Świeszewski. - Będę musiał obrazy zabrać...
Faktycznie na poddaszu ziąb jest okrutny, ale jaka wspaniała przestrzeń na wystawy! Problem będzie tylko z transportem dzieł większego formatu, chyba że będzie się je ekspediować przez okna...
A w podziemiach przy kominku można urządzać kameralne wieczory, np. z poezją czy muzyką, bo jest tu fortepian.
To wszystko za pieniądze z Unii, z pomocą starostwa i miasta, i z wkładem parafii bazyliki mniejszej.
Czytaj e-wydanie »