W tym roku Bydgoszcz przeznaczy na ratowanie zabytków 700 tysięcy złotych. Pieniądze dostały kościoły, fundacje oraz właściciele prywatnych kamienic. Radni podczas sesji w maju rozdzielili miejską dotację.
- Oczywiście, gdybyśmy mieli sumę kilka razy większą, też byśmy wydali te pieniądze. Potrzeby są spore - przyznaje Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. - Nie mogliśmy dać tyle, o ile ubiegały się poszczególne instytucje. Ale staraliśmy się dzielić pieniądze sprawiedliwie - dodaje.
W rejestrze zabytków bydgoskich znajdują się 203 obiekty. Są w różnym stanie, niektóre, jak na przykład fordońska synagoga, wymagają pilnego remontu. Na remont dachu dostała od miasta 50 tysięcy złotych. Żeby jednak zabezpieczyć cenny zabytek, potrzeba o wiele więcej.
Katedra ma najwięcej
Najwięcej, bo 126 tysięcy złotych, otrzymała bydgoska Fara na remont posadzki w północnej i środkowej nawie kościoła. Z tej kwoty będą sfinansowane m.in. prace archeologiczne i kupiony piaskowiec. Bazylika dostała na wymianę okien w Domu Zgromadzenia Księży Misjonarzy 90 tysięcy złotych. Parafię św. Piotra i Pawła na placu Wolności miasto wzmocniło dotacją 70 tysięcy złotych. Za te pieniądze świątynia zamierza poddać konserwacji polichromie i ściany pod emporą (rodzaj galerii na kolumnach) południową. Za 30 tysięcy złotych bydgoska Caritas wymieni drewniane okna w budynku przy Pomorskiej.
Kamienice też dostały
W tym roku po raz pierwszy wnioski o dotacje mogli również składać właściciele kamienic wpisanych do rejestru zabytków. I tak na przykład 10 tysięcy dostał właściciel kamienicy przy ulicy Długiej 12. Chce odnowić elewację budynku. Podobnie właściciele kamienicy przy Długiej 24. Dostali na ten cel 16 tysięcy złotych. Za 14 tysięcy złotych zostanie wyremontowany dach orz elewacja obiektu przy Toruńskiej 406, czyli dawnej kuźni. Pieniądze otrzymały też wspólnoty mieszkaniowe, m.in. na placu Wolności 3 (renowacja drzwi wejściowych - 4,5 tys. zł) czy Cieszkowskiego 20 (remont dachu - 19 tys. zł). **