Dziś rano straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w Urzędzie Miejskim. Nikomu nic się nie stało. Ogień prawdopodobnie został wzniecony celowo.
To nie była pierwsza próba podpalenia, poprzednia miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Nie powiodła się, więc podpalacz spróbował ponownie. Tym razem udało mu się wzniecić pożar.
- Wstępnie wiadomo, że sprawca użył materiału łatwopalnego, by rozniecić ogień - wyjaśnia Karolina Kowalska, asystentka burmistrza. - Ale urzędnicy poczuli fetor palonego gumolitu i chwycili za gaśnice, zanim pożar zdążył rozprzestrzenić się po budynku.
Ogień wybuchł na klatce schodowej. Natychmiast wysłano trzy jednostki straży pożarnej. Dzięki sprawnej akcji strażaków i policji straty materialne są niewielkie - spaliła się boazeria oraz gumolit. Nikomu nic się nie stało.