Kowalewska placówka może obecnie przyjąć 75 dzieci. Zapotrzebowanie jednak jest większe, dlatego dyrekcja postanowiła przystosować do potrzeb maluchów piętro. Sprawę komplikuje fakt, że budynek, w którym mieści się przedszkole - przedwojenna plebania - jest pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków.
- Każda zmiana musi być uzgodniona, co jest czasochłonne i kosztowne - podkreśla Andrzej Grabowski, burmistrz miasta. - Mieliśmy kłopoty ze znalezieniem projektantów, ale już niedługo powinniśmy przystapić do remontu poddasza.
Unowocześnienia wymagają kuchnie i toalety, trzeba też wymienić stolarkę okienną. W środę kupiono nowe wyposażenie placu zabaw. Na wyraźne prośby mieszkańców przedszkole udostępni go wszystkim dzieciom - także tym nie uczęszczającym do placówki.
Trwają prace nad sporządzeniem regulaminu placu. Na razie wiadomo na pewno tylko tyle, że dzieci do 7 roku zycia będą mogły tam przebywać wyłącznie pod opieką dorosłych.
Do modernizacji placu przyczynili się także rodzice. - Zarówno oni, jak i zaprzyjaźnieni z przedszkolem mieszkańcy bardzo nam pomagają - przyznaje Joanna Piasecka, dyrektorka przedszkola. - Otrzymaliśmy od nich mebelki, drzewka i piasek.