Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowalewo Pomorskie. Sześciolatki do szkół

Alicja Wesołowska
fot. sxc
Szansa na lepszy rozwój czy zabieranie dzieciństwa? Wielu rodziców ciągle nie wie, czy posłać sześcioletniego malucha do szkoły, czy zostawić w przedszkolu. We wtorek i środę na pytania rodziców odpowiadali pedagodzy i dyrektorzy szkół.

Ustawa o obniżeniu wieku szkolnego została zawetowana, ale samorządy i szkoły wiedzą, że wejście jej w życie to tylko kwestia czasu. Nowelizacja zakłada, że sześciolatki pójdą do pierwszej klasy dopiero w 2012 r. Przez najbliższe trzy lata to rodzic decyduje, czy dziecko jest gotowe do podjęcia nauki. A wątpliwości nadal jest wiele.

- Nie podjęłam jeszcze decyzji - mówi pani Renata, mama sześcioletniej Ani. - Nie wiem, czy mała da sobie radę. Jest bystra, ale czy wysiedzi tyle czasu w szkolnych ławkach?

Podobne wątpliwości mają inni rodzice. W gminie Kowalewo Pomorskie 138 uczniów mogłoby w tym roku wcześniej zacząć naukę. 126 pięciolatków mogłoby póść do zerówki. Dlatego frekwencja na spotkaniach zainicjowanych przez burmistrza miasta była ogromna. Wszyscy chcieli dowiedzieć się, jak samorząd i szkoły są przygotowane do reformy.

- Jesteśmy gotowi do przyjęcia maluchów - mówi Benedykt Mroziński, dyr. Szkoły Podstawowej w Kowalewie Pomorskim. - Mamy specjalnie przygotowaną salę oraz świetlicę wyłącznie dla najmłodszych. Dzieci będą miały zapewnioną opiekę codziennie od 7 do 16. Na pewno nie będziemy łączyć sześciolatków ze starszymi dziećmi.

W spotkaniach uczestniczyli również pedagodzy - Jolanta Wypych i Katarzyna Wojtczak z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Kowalewie. To od nich będzie zależało, czy maluchy ostatecznie zostaną uznane za gotowe do pójścia do szkoły.

- Jeżeli dziecko jest dojrzałe fizycznie, emocjonalnie i intelektualnie, to nie widzę żadnych przeszkód w posłaniu go do szkoły - mówi Jolanta Wypych. - Takie maluchy, które dodatkowo chodziły do przedszkoli, mogą spokojnie przejść do szkół. Jeśli dziecko do przedszkola nie uczęszczało, wówczas będzie musiało przejść organizowane przez nas badania. Zainteresowanie nimi jest spore.

Pytanie, które najczęściej nurtuje rodziców, to: "Czy moje dziecko sobie poradzi?" - Jeśli jest dojrzałe, to da sobie radę uspokaja Jolanta Wypych. - Ale to jest sprawa bardzo indywidualna, bywa przecież, że i siedmiolatki nie potrafią się przystosować.

Na szczęscie bywa również inaczej. - Kilka lat temu przyjąłem do pierwszej klasy dwie siostry, z których jedna miała 6 lat - wspomina Benedykt Mroziński. - Zrobiłem to na wyraźną prośbę rodziców, choć sam miałem wątpliwości. Teraz dziewczynki uczą się w 5 klasie. Młodsza z nich radzi sobie równie dobrze, jak starsza - jeśli nie lepiej.

Dyrektorzy szkół zaprezentowali rodzicom cały wachlarz ofert. Oprowadzali po szkole, przedstawiali nauczycieli, prezentowali propozycje zajęć dla najmłodszych.

- Placówki szkolne są gotowe przyjąć wszystkich chętnych - podkreślał Andrzej Grabowski, burmistrz miasta. - Również samorząd sprosta wyzwaniu. Przez pierwsze 4 miesiące nauka będzie finansowana w całości z budżetu gminy. Mamy dobrze przygotowane i wyposażone szkoły oraz wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną.

Do 15 kwietnia rodzice muszą podjąć decyzję, kiedy ich pociechy podejma naukę. Już na spotkaniach umawiano się z pedagogami na badania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska