https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kramy zamiast galerii

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
Takich stoisk, jak to przy ul. Zduńskiej, jest  wiele we Włocławku
Takich stoisk, jak to przy ul. Zduńskiej, jest wiele we Włocławku Fot. Łukasz Daniewski
Stragany, budy, szczęki wpisały się w pejzaż Włocławka. Czy szpecące namioty i kramy znikną z centrum miasta i osiedli?

We Włocławku nie ma takiego osiedla, gdzie nie znaleźlibyśmy rozstawionych straganów. Nie chodzi bynajmniej o stoiska przed sklepami, ale o nieestetyczne kramy zbudowane z prętów i desek, rozkładane przy ulicach na kawałku wolnego terenu.

Kilka takich stoisk znajduje się na osiedlu Kazimierza Wielkiego. Przy ulicy Żytniej na prowizorycznych stoiskach sprzedawane są owoce i warzywa. - Na ogół nie zgadzamy się na stragany - podkreśla Mirosław Urbański, prezes Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Nie chodzi tylko o bałagan, ale o to, że nie chcemy stwarzać konkurencji tym, którzy handlują w wynajmowanych przez nas lokalach.

Na osiedlu Południe kramów przybyło. W soboty kwitnie handel na wolnym placu przy zbiegu ulic: Kaliskiej i Broniewskiego. Także w pozostałe dni rozkłada tutaj swoje stoiska kilku sprzedawców. To teren Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe". W przyszłości będzie tu budowana nowa ulica.

Dlaczego władze SM "Południe" zgodziły się na wydzierżawienie tego terenu pod działalność handlową? Prezes Zbigniew Lewandowski tłumaczy, że chodziło o stworzenie możliwości zarobkowania handlowcom, którzy stracili miejsca pracy po zamknięciu części targowiska przy Kaliskiej. - Nikt tym ludziom nie chciał pomóc, więc my wyciągnęliśmy do nich dłoń, zwłaszcza, że wśród nich są członkowie naszej spółdzielni - mówi prezes.

Umowy dzierżawne podpisywane są tylko na miesiąc. - Nie ma więc zagrożenia, że nie będzie można rozpocząć budowy ulicy z powodu zajęcia placu przez kupców - twierdzi prezes Lewandowski. Czy handlu na placu u zbiegu ulic Kaliskiej i Broniewskiego nie można jakoś ucywilizować?

Władze spółdzielni przymierzają się do utwardzenia tego terenu. Jeśli jednak chodzi o kramy, to one na razie z placu nie znikną. - Gdyby nie tymczasowość tego rozwiązania, można by pomyśleć o budowie hali targowej - podkreślają władze spółdzielni.

Jest jednak szansa, że pożegnamy budki, namioty, przyczepy kempingowe z lodami, zapiekankami i odzieżą, które są ulokowane na terenie prywatnym w centrum miasta. Chodzi o punkty handlowe przy ulicy Zduńskiej. Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miasta, na wolnym placu zajętym obecnie przez kupców, planowane jest rozpoczęcie budowy bloku mieszkalnego z funkcją usługowo-handlową.

Jak powiedziała nam rzeczniczka prezydenta Włocławka Monika Budzeniusz, władze miasta stoją na stanowisku, że handel powinien odbywać się w wyznaczonych do tego celu miejscach. Chodzi bowiem nie tylko o to, że budy i budki szpecą miasto, ale o równe traktowanie prowadzących działalność handlową.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska