MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kredyt na Wielkanoc może być sporym kłopotem po świętach

(TIK); fot. sxc
Kredyt i tak będzie trzeba spłacić
Kredyt i tak będzie trzeba spłacić
Święta są w naszej kulturze okresem szczególnym. W tym czasie większość z Polaków poddaje się komercyjnemu duchowi świąt i stosuje zasadę „zastaw się a postaw się”. Wzięcie pożyczki może skończyć się dużym kłopotem.

Stosujemy zasadę "zastaw się a postaw się". - Nie liczymy się przy tym ani z dodatkowymi wydatkami, ani z ewentualnym zadłużeniem - wyjaśnia Karolina Gazda Wojszwiłłoz Krajowego Rejestru Długów. - Święta spędzamy więc w ciepłej, rodzinnej atmosferze, ale często na kredyt. Niestety widać to później w Krajowym Rejestrze Długów, bo po 4-5 miesiącach trafiają do nas Ci, którzy przeszarżowali w zaciąganiu pożyczek. 17 procent polskich rodzin przeznacza na spłatę stałych zobowiązań ponad połowę swoich dochodów, a to oznacza że albo już są bankrutami, albo są na najlepszej drodze do tego.

Przeczytaj też: Kredyty hipoteczne 2012. Trudniej, ale i jaśniej

Czy w tym roku będzie podobnie? - W tej chwili jest jeszcze za wcześnie na to, aby stwierdzić, czy czarny scenariusz się powtórzy - dodaje Gazda Wojszwiłło. - Banki, które udzielają pożyczek, najpierw same próbują odzyskać długi, dopiero kiedy ich sposoby zawiodą, zwracają się do Krajowego Rejestru Długów.

Kredyty brane przed świętami to przede wszystkim te na krótki okres, tzw. chwilówki. - Należy zachować szczególną uwagę przy ich zaciąganiu, najlepiej spłacić je jak najszybciej, bo kwota do oddania może bardzo szybko wzrosnąć - przestrzega Paweł Cymcyk, analityk ING TFI. - Nie wolno też stosować „strategii strusia” - chować głowy w piasek, ani też uciekać i unikać spłaty. To najgorsze, co można zrobić. Jeśli widzimy, że będzie problem ze spłatą należności, warto już wcześniej skontaktować się z instytucją, która udzieliła nam pożyczki. Możliwości jest kilka. Jednym ze sposobów jest rozłożenie pożyczki na większą liczbę mniejszych rat, można też skonsolidować (połączyć pożyczki w jedną) lub wziąć tak zwane „wakacje kredytowe”, wówczas przez miesiąc nie będziemy musieli zapłacić raty, a odsetki za ten okres będą dopisane do kredytu.

Czytaj również: Nie dadzą kredytu! Gdy klient zbiera oferty różnych banków, maleje jego wiarygodność

Każde z rozwiązań może nas uratować przed windykatorem. Potem może być za późno. - Lepiej ustalić wspólnie z bankiem, niż aby ktoś za nas miał decydować, ile mamy zapłacić - dodaje Cymcyk. - Należy też pamiętać o kosztach dodatkowych. Za monit telefoniczny instytucja może pobierać dodatkową opłatę, podobnie za monit listowny, a gdy otrzymamy kilka takich upomnień suma może przekroczyć kilkanaście złotych.

- Ukrywanie się w takiej sytuacji jest bezsensowne, bo i tak kredyt będzie trzeba spłacić - przypomina jeszcze raz analityk. - W najgorszym wypadku zostaniemy wpisani do Biura Informacji Kredytowej i będziemy mieć problem z zaciągnięciem nowego kredytu.

Czytaj: Zakupy na kredyt. Raty za zero procent nie są w gratisie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska