
Krwawe porachunki wrocławskich gangsterów. Wielka bójka na Rynku i bomba wybuchająca w rękach gangstera


Podaj powód zgłoszenia
3 lutego, 11:55, Gość:
Wtedy to byli gangsterzy, a teraz szanowani biznesmeni.
XD
mam nadzieje ze dzisiaj wszyscy zamieszani leza 2m w dole lub siedza w kryminale apropo po upadku dyktatury rozmontowano sluzby a naljepsi fachowcy sledczy zostali zweryfikowani na emerytury byli be i mieli czerwono w paszczy powstala wtedy luka w porzadku prawnym i bezpieczenstwie i panowalo bezprawie
Podpowiem,następny artykuł powinien być o tym,jak Kain zabił Abla.Też będzie krwawy i na czasie!
3 lutego, 18:11, Haha:
M.Rympak wyciąga jakieś brudy bo dzisiaj żaden tramwaj się nie wykoleił
Haha ale się uśmiałam ?
M.Rympak wyciąga jakieś brudy bo dzisiaj żaden tramwaj się nie wykoleił
3 lutego, 11:55, Gość:
Wtedy to byli gangsterzy, a teraz szanowani biznesmeni.
PZPO POzwalała dymać POlskę na VAT, a w jej strukturach senator zaprzyjaźniony z mieszkańcami Pruszkowa.
3 lutego, 12:39, Gość:
ten koleś, co się wysadził na Prusa prowadził mały bar na Wydziale Architektury. Pamiętam, że wszyscy na uczelni byli w szoku, że to koleś z mafii. On miał tą bombę w walizce i nie zdążył jej podrzucić tam, gdzie chciał. Z tego co pamiętam, to towarzysząca mu babka przeżyła (choć nie jestem tego pewna).
AZ?
3 lutego, 12:39, Gość:
ten koleś, co się wysadził na Prusa prowadził mały bar na Wydziale Architektury. Pamiętam, że wszyscy na uczelni byli w szoku, że to koleś z mafii. On miał tą bombę w walizce i nie zdążył jej podrzucić tam, gdzie chciał. Z tego co pamiętam, to towarzysząca mu babka przeżyła (choć nie jestem tego pewna).
W juniorach grał w Śląsku.
Teraz wystarczy być księdzem albo mieć legitymację partyjną
Ja słyszałem, że na Prusa Patryk W. zginął, bo pukał kobietę gangusa.
To prawda, że kobieta straciła rękę?
ten koleś, co się wysadził na Prusa prowadził mały bar na Wydziale Architektury. Pamiętam, że wszyscy na uczelni byli w szoku, że to koleś z mafii. On miał tą bombę w walizce i nie zdążył jej podrzucić tam, gdzie chciał. Z tego co pamiętam, to towarzysząca mu babka przeżyła (choć nie jestem tego pewna).
Wtedy to byli gangsterzy, a teraz szanowani biznesmeni.