- Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca. Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego - mówił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" o sprawie Pegasusa i zarzutach opozycji prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Brejza pozywa Kaczyńskiego
Te słowa wywołały reakcję Krzysztofa Brejzy, który zapowiedział pozew przeciwko Kaczyńskiemu i domaga się od niego przeprosin.
- Jarosław Kaczyński używa w swoich wypowiedziach insynuacji, na które nie można się godzić. Nie tylko nie można wprost o kimś pisać, że jest on przestępcą, jeśli nim nie jest, ale też nie można tego insynuować, sugerować, tworzyć kontekstów, które pozwalają na wyprowadzanie takich wniosków - powiedziała Onetowi mec. Dorota Brejza, pełnomocniczka, a prywatnie żona Krzysztofa Brejzy.
Treść przeprosin
Onet opublikował również treść przeprosin, których domaga się polityk Koalicji Obywatelskiej.
"Ja, Jarosław Kaczyński przepraszam pana Krzysztofa Brejzę za to, że w styczniu 2022 r., w wywiadzie dla tygodnika 'Sieci', który opublikowano także na portalu wPolityce.pl, bezprawnie rozpowszechniłem nieprawdziwe sugestie łączące pana Krzysztofa Brejzę z zachowaniami przestępczymi i aferalnymi. Oświadczam, że nie było żadnych podstaw do sformułowania tez i sugestii łączących Krzysztofa Brejzę z jakimkolwiek przestępstwem. Ubolewam, że naruszyłem tym samym dobra osobiste pana Krzysztofa Brejzy w postaci czci i dobrego imienia" - czytamy.
Pozew Brejzy jeszcze w poniedziałek ma dotrzeć do sądu w Bydgoszczy.
