https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Łukasiak, przedsiębiorca: - Parkowanie to zmora toruńskiej Starówki

Rozmawiał Andrzej Padniewski [email protected]
- Sukcesem działalności handlowej jest odległość parkingu maksymalnie 300 m od powierzchni handlowo-usługowych - mówi Krzysztof Łukasik, przedsiębiorca
- Sukcesem działalności handlowej jest odległość parkingu maksymalnie 300 m od powierzchni handlowo-usługowych - mówi Krzysztof Łukasik, przedsiębiorca Lech Kamiński/nadesłane
Rozmawiamy z toruńskimi przedsiębiorcami. Jak ożywiłby zespół staromiejski Krzysztof Łukasiak? - Trzy godziny parkowania powinny być za symboliczną złotówkę - uważa.

Rozmowa z Krzysztofem Łukasiakiem, przedsiębiorcą, właścicielem kamienic na Starówce

- Jak projekt Restart mógł przełożyć się na pana biznes?
- Pobudzenie Starówki było zbieżne z moimi oczekiwaniami. Ale wiele punktów nie zostało zrealizowanych w sposób, w jakim bym oczekiwał.

- O jakie punkty chodzi?
- Od wszystkich odchodzą klienci! W mojej ocenie największym problemem, nadal nierozwiązanym, jest system parkowania na Starówce.

Czytaj także: Parkomaty w Toruniu: płać i płacz [wideo]

- Do tego wrócimy. Pan działa na Rynku Nowomiejskim - kiedyś pełniącym rolę handlową. Teraz świeci pustkami. Jak to naprawić?
- Problem pustych powierzchni dotyczy całej Starówki, a nie tylko Rynku Nowomiejskiego. Bezwzględnie, by Starówka odzyskała dawny blask, należy przywrócić jej handlową i usługową funkcję. I tu wracamy do parkingów. W świetle badań naukowych - sukcesem działalności handlowej jest odległość parkingu maksymalnie 300 m od powierzchni handlowo-usługowych. I tak dzieje się w przypadku galerii. A u nas? Proszę popatrzeć na odległość np. z parkingu na pl. św. Katarzyny do ul. Szerokiej.

- Dlaczego klienci nie chcą kupować na Starówce?
- Naszą konkurencją są centra handlowe. Tam klient parkuje pod drzwiami. I nikt za to nie każe mu płacić! Nie możemy karać klienta opłatą parkingową! Za to, że przyjedzie zrobić zakupy, zjeść obiad czy też załatwić jakąś sprawę na Starówce.

- Jak zmienić staromiejski system parkowania?
- Te działania, które zostały podjęte, są w mojej ocenie szkodliwe dla biznesu i w żaden sposób nie zachęcają przedsiębiorców do prowadzenia działalności gospodarczej na Starówce. Jednym z moich klientów jest szkoła językowa. Ich klienci, by przyjechać na Starówkę, muszą gdzieś zaparkować. To wydatek rzędu 5 zł. Zajęcia dwa razy w tygodniu - 10 zł. Miesięcznie - 40 zł. Rocznie to już 480 zł. Tyle dodatkowo płaci uczestnik zajęć miastu!

- Trudno być przedsiębiorcą ze Starówki?
- Bardzo trudno. Musimy zmagać się z problemami, które nie dotyczą innych dzielnic. Dlaczego mieszkaniec może wykupić miesięczny abonament na parkowanie za dwadzieścia parę złotych, gdy przedsiębiorca musi zapłacić 300 zł? Stawki za wynajem lokali biurowych mam podobne jak w innych dzielnicach Torunia. Natomiast opłata parkingowa czyni taką działalność nieopłacalną. Przecież to przedsiębiorcy, pracownicy i ich klienci potencjalnie nakręcają koniunkturę w centrum. To jest ogromny błąd, który jeśli nie zostanie naprawiony, nadal będzie prowadził do degradacji Starówki!

- Ale również miejsc parkingowych nie jest zbyt wiele.
- Mamy ogromny kłopot, by gdzieś zaparkować na zabytkowej Starówce. Czemu zamiast przygotować postoje równolegle do ulicy, miasto nie zdecydowało się na prostopadłe? Przecież to mogłoby zwiększyć liczbę miejsc dwukrotnie! Kolejną propozycją mogłoby być uruchomienie parkingów na trzech pierzejach Rynku Nowomiejskiego i w innych miejscach, które przez cały rok stoją niewykorzystane. Jestem zwolennikiem ogromnych zmian idących w systemie opłat. Jeśli nie całkowitej likwidacji, to poboru symbolicznych opłat, np. 50 gr za godzinę do trzech godzin postoju.

- Dyrektor Andrzej Szmak z biura Toruńskiego Centrum Miasta jest w stanie wprowadzić te zmiany?
- Dyrektor Szmak w mojej ocenie jest osobą wysoce niekompetentną i nienadającą się do roli, która została mu powierzona. Brakiem zdecydowanych działań doprowadził Starówkę do handlowo-usługowej ruiny. W czasie pełnienia przez niego obowiązków miała miejsce fala największego odpływu handlu i usług. Starówką powinien zarządzać menedżer z doświadczeniem, ambicjami i fantazją będący w stałym kontakcie z przedsiębiorcami oraz reagujący natychmiast na zmieniającą się koniunkturę.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
czegoś tu nie rozumiem-facet narzeka,że parkowanie jest drogie a jednocześnie mówi że na Starówce nie ma wolnych miejsc!!!! to o co chodzi??? logiczne,że nie jest drogie ,bo jakby było to by nikt nie parkował i byłoby pełno wolnych miejsc!!!! niech się nie ośmiesza!!!! mam nadzieję,że idiotyczny pomysł z parkowanem wokół Rynku Nowomiejskiego nie przejdzie!!!! a z Placu Św.Katarzyny na Szeroką jest bardzo blisko!!!! a po południu i w weekendy parking jest darmowy!!!! no i skąd ta kwota 5 zł??? parkowanie na 1 godzinę kosztuje 3 zł (strefa A) lub 1,50 (strefa B)
n
nie kocham psiej kupy
W dniu 10.03.2014 o 13:20, Roni napisał:

od kilku lat omijam starówkę wielkim łukiem !!Banki mnie nie interesują. a sklepów brak!! a płacić za parkingi nie mam zamiaru !!!.Wybieram hipermarkety i darmowe parkingi. polecam wszystkim!!

Plusem jest również to, masz czyste, nie śmierdzące buty.

F
Franek

...w jednym ma Pan rację: PARKOWANIE TO ZMORA STARÓWKI!!! Powinno zniknąć z tej części miasta. Nie symboliczna złotówka, tylko 5 zł za godzinę. Wtedy niejeden zastanowił by się, czy warto pchać się tu samochodem.

F
Franek

Panie przedsiębiorco. Z Pl. Św. Katarzyny  jest na Rynek Nowomiejski 200 m a na Szeroką 300 m. Nauczyli się ludzie podjeżdżania pod drzwi, jakby to było ich święte prawo. Niegdzie w Eurpie nie wjeżdża się samochodem do centrów zabytkowych poza pojazdami obsługującymi  i służbowymi: policja, straż, pogotowie, itp. W takim Wiedniu, Gratzu, Rydze, Salzburgu i podobnych miastach po starówkach swobodnie chodzą ludzie i jeżdżą na rowerach. Tam się spaceruje, a nie wjeżdża do kawiarni samochodem. W Toruniu nie da się swobodnie przejść przez uliczkę na Starówce, bo samochody stoją wszędzie. Jest ponad 1000 miejsc postojowych, Pan chce więcej?! Parking na trzech pierzejach Rynku Nowomiejskiego to chory pomysł wygodnickiego. Niektórzy wjechaliby nawet po schodach, gdyby dali radę, a przejście 100, 200 a nawet 500 m to niewyobrażalny wysliłek.  Prezentuje Pan poglądy z czasów tworzenia się społeczeństw zmotoryzowanych, czyli z lat 60 i 70 XX w.  To już było. Mamy okazję nie powtórzyć błędów miast w Euroiey Zachodniej, ale tacy maniacy motoryzacji upierają się przy swojej wygodzie. To nie parkingi zapewnią zatrzymanie stagnacji, proszę popatrzeć dalej niż czubek swojego nosa i drzwi swojego geszeftu.

R
Roni

od kilku lat omijam starówkę wielkim łukiem !!Banki mnie nie interesują. a sklepów brak!! a płacić za parkingi nie mam zamiaru !!!.Wybieram hipermarkety i darmowe parkingi. polecam wszystkim!!

G
Gość

Panie Łukasik problem nie tkwi w zbyt małej ilości lub drożyźnie miejsc parkingowych na starówce tylko w tym, że tacy jak Pan handlarze (nie mylić z handlowcami) macie zbyt wysokie ceny na chińskie badziewie, które sprzedajecie !!! Nikt rozsądny nie będzie kupował drogiej tandety. Ja też wolę jechać do galerii lub zakupić przez internet. O wiele taniej, przyjemniej i szybciej !

r
roman

Starówka taka jak w Toruniu jest dla turystów. Ulice powinny być wolne od samochodów aby można się było swobodnie po nich przemieszczać szczególnie w okresie letnim i to głównie w weekendy. Teraz jest tak, że nie ma jak zrobić zdjecia naszych zabytków, żeby nie mieć w tle samochodów oprócz Rynku Staromiejskiego albo, żeby przed takim nie uciekać z jezdni. Parkingi powinny być na obrzeżach starówki i od piatku popołudnia do poniedziałku rano darmowe.

F
Franz

sednem jest jedno... parkingi duże (czy to wielopoziomowe czy nie) ale w obrębie Starówki + lilkwidacja całego ruchu ze starego miasta... bo jak do wyboru będzie kilka dużych parkingów (św KAtarzyny, Sikorskiego, Rapackiego, Bulwar) to każdy przejdzie te kilkaset metrów do miejsca, gdzie się udaje... a tak sama jazda i szukania miejsca w ciasnych uliczkach to jest parodia i dla kierowców i pieszych... abstrahując od faktu, że u nas wszyscy nauczyli się, by samochodem podjechać pod każde miejsce, stąd nawet pod blokami z trawników robi się parkingi, bo ciężko zaparkować 200m dalej, gdy przy moim bloku nie ma miejsca...

o
ohajo

300m to są 3 parkingi ,pod mostem,CSW,i na placu Katarzyny.To o co chodzi ???? . Ludzie są leniwi to raz ,dwa i tak 90 % ludzi robi zakupy w galeriach i marketach.Starówka to już tylko zabytki zostały.

M
Michał

Samochody przy trzech pierzejach rynku to przesada. Przedsiębiorcy chcieliby zbyt wiele. Jeśli będzie więcej samochodów na starówce to będzie mniej miejsca dla pieszych, nie wiem co to za rozwiązanie. Ulice powinny być dla ławek, ogródków piwnych i dla spacerujcych w obrębie Starego Miasta. Na zachodzie normą są po prostu parkingi piętrowe i takie powinny powstać na obrzeżach Starego Miasta jeśli jest zapotrzebowanie na nowe miejsca parkingowe, tanie a może nawet bezpłatne, utzrymywane z podatków płaconych przez przedsiębiorców ze starówki.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska