Krzysztof Miruć kupił i odnowił dom po Jerzym Połomskim. Tak mieszka znany architekt

Krzysztof Miruć z dumą prezentuje jeden z ostatnich projektów, własny dom - zlokalizowany w lesie pod Warszawą, nazywany przez niego "Połomką". Architekt kupił nieruchomość kilka lat temu od znanego piosenkarza Jerzego Połomskiego.

Artysta sam zaprojektował dom i rozpoczął jego budowę w 1976 roku. Był to jego dom letniskowy. Krzysztof Miruć w ostatnich latach odnowił budynek. Dom zyskał nie tylko świetnie urządzone wnętrza, ale także ocalona została jego historia. Krzysztof Miruć poznał sąsiadkę poprzedniego właściciela.

- Pani Hania pamięta lata świetności, kiedy ten dom zamieszkiwał Jerzy i opowiadała różne, fantastyczne historie. Ja w prezencie dostałem od niej taką szkatułkę, którą ona dostała od Jerzego w '76., czy '78. roku - opowiadał Krzysztof Miruć na antenie TVN.

Dom był przez dłuższy czas nieużywany. Konieczny był kompleksowy remont i pielęgnacja ogrodu. Dziś otoczony jest pięknym terenem zielonym. Stoją w nim rzeźby autorstwa przyjaciół architekta. Jest też letni salon, jacuzzi.

- Jest palenisko, jest kącik na ognisko. Ten dom jest po remoncie dość dziwny, bo w tym domu nie ma drzwi, są same okna. Zależało mi na tym, żeby po prostu był kontakt z ogrodem, z tym lasem - wyjaśnił Krzysztof Miruć w Dzień Dobry TVN.

Sam dom ma dwie części - murowaną (dzienna, z otwartą kuchnią, salonem) i drewnianą (strefa prywatna). Architekt przyznaje, że lubi odpoczywać na kanapie, przy kominku, a z kuchni niewiele korzysta, bo nie gotuje.

Jest sporo elementów sprawiających, że dom ma duszę. Drewniany sufit, ściany z czerwonej cegły, duży kominek typu koza, stolik z plastra drewna, wiklinowy fotel - to tylko część elementów.

- Zależało mi, żeby ten dom miał klimat. Musiał być ciepły, przytulny. Wyzwaniem było utrzymanie klimatu. Została stara więźba dachowa, która była ciemna, a ja ją pomalowałem na biało. Została stara podłoga. Są nowe okna, zostały powiększone otwory - powiedział Krzysztof Miruć dla Magazynu VIVA.

W części drewnianej - prywatnej, Krzysztof Miruć ma gabinet, w którym rzadko pracuje. Pokój często pełni funkcję gościnną, nocują tam przyjaciele.

Jest też stylowa sypialnia. Wezgłowie łóżka to XVII-wieczne drzwi z Tybetu kupione u przyjaciółki. Architekt podkreśla, że ściana naprzeciwko łóżka jest najważniejsza w całym domu, bo to pierwszy widok po przebudzeniu i ostatni widziany przed snem. Naprzeciw jego łóżka jest okno z widokiem na las.

Krzysztof Miruć urodził się w Giżycku w 1976 roku.

-Poszedłem do szkoły w Suprlaślu, do plastyka. Stąd moje zamiłowanie do sztuki. Potem studia w Warszawie, na Politechnice Warszawskiej (ukończył w 2002 - red.). Później studia w Paryżu, no i tak poszło - opowiadał architekt w TVN. - U mnie w domu było coś takiego, że moja mama non stop przestawiała meble. I to był chyba taki początek. Potem mój stryj studiował na architekturze (...) i on dużo wniósł też w moje życie - mówił, dodając, że nigdy nie myślał o wybraniu innej ścieżki zawodowej.

Architekt w 2003 roku założył pracownię architektoniczną. Został dyrektorem kreatywnym magazynu wnętrzarskiego „Cztery Kąty”. Znany jest z programów HGTV, TVN i TVNstyle. Prowadzi m.in. "Zgłoś remont". Podjął współpracę z Akademią Sztuki w Szczecinie (w Pracowni Gościnnej na drugim stopniu studiów Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuki w Szczecinie, warsztaty dla studentów).

Czytaj w serwisie

• Modne salony od Doroty Szelągowskiej Zobacz projekty stylowych pokoi dziennych
• Metamorfoza przedpokoju TOP pomysły na urządzenie korytarza
• Szukasz pomysłu na kuchnię? Zobacz projekty mebli kuchennych od Darka Wardziaka („Stolarza Szelągowskiej”). Prezentujemy meble od najbardziej znanego stolarza w Polsce