Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Sebastian Osiński: - Nie noszę policyjnego munduru

Barbara Szmejter
Rozmowa z księdzem Sebastianem Osińskim nowym kapelanem włocławskiej policji.

- Jaka jest rola policyjnego kapelana?
- To szeroki wachlarz spraw. Mamy prawo organizować opiekę duszpasterską
dla funkcjonariuszy i cywilnych pracowników policji, prowadzić zajęcia z
etyki, organizować nabożeństwa, na przykład z okazji policyjnego
święta, prowadzić działalność oświatowo-wychowawczą wśród policjantów
wspólnie z komendantami, pracownikami ośrodków szkolenia i szefami oddziałów
prewencji, czy pododdziałów antyterrorystycznych, a przede wszystkim
wspierać duchowo tych wszystkich, którzy tego potrzebują.
- A potrzebują?
- Oczywiście! Służba w policji wiąże się z ogromnym napięciem, ze
stresem, funkcjonariusze wielokrotnie ryzykują życiem. To nie pozostaje bez
wpływu na to, co dzieje się w ich wnętrzu. Rzecz jasna mają do dyspozycji
psychologa, czasem jednak duchowe wsparcie, rozmowa z księdzem, potrafi
wyciszyć, uspokoić.
- Z wieloma takimi sytuacjami miał już ksiądz do czynienia?
- Nie, bo jestem kapelanem włocławskiej policji dopiero od lutego.
Wcześniej pełnił tę funkcję ksiądz prałat Zbigniew Szygenda,
proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela. Ta świątynia jest
równocześnie włocławskim kościołem garnizonowym.
- Jak się zostaje policyjnym kapelanem?
- Zostałem powołany dekretem księdza biskupa Wiesława
Meringa, ordynariusza Diecezji Włocławskiej. Podlegam również Ordynariatowi Polowemu i współpracuję z kapelanem wojewódzkim.
Na czele duszpasterstwa policji stoi Delegat Konferencji Episkopatu Polski do
spraw duszpasterstwa policji - jest nim Biskup Polowy Wojska Polskiego. Pomocą w koordynacji przedsięwzięć służy
mu Naczelny Kapelan Policji.
- Czy jest ksiądz etatowym kapelanem? Dostał ksiądz mundur?
- To funkcja społeczna, o żadnym etacie nie ma mowy. O mundurze, niestety,
też nie. Będę miał za to kamizelkę z napisem: kapelan policji.
- Jest ksiądz znany włocławianiom głównie ze świetlicy "Oratorium",
działającej przy parafii Świętego Ducha w Michelinie. Później jednak
ksiądz gdzieś zniknął...
- Przez trzy lata studiowałem w Wenecji prawo kanoniczne. Niedawno
wróciłem do Włocławka, ksiądz biskup powierzył mi nowe zadania.
- Jak było we Włoszech?
- Niezwykle. To piękny kraj, wiele się tam nauczyłem. Właśnie we
Włoszech miałem okazję zobaczyć na własne oczy prawdziwą więź tamtejszych
policjantów, czyli karabinierów, z ich kapelanem.
- Proszę o tym opowiedzieć.
- W czasie wolnym od nauki my, studenci, wzmacnialiśmy kadrowo te parafie,
gdzie nie było wielu księży. Trafiłem między innymi do uroczej parafii w
miejscowości Miazzina. To było w Alpach, niedaleko granicy ze Szwajcarią.
Tamtejszy proboszcz, kapelan karabinierów, zabrał mnie do ich głównej
siedziby. Traktowany był jak "swój", widać było, że jest tam znany,
lubiany, szanowany, że zna każdego człowieka i każdy kąt. To było budujące
przeżycie.
- Kapelan policji to nie jedyna funkcja, jaką ksiądz obecnie sprawuje...
- Jestem sędzią w Sądzie Kościelnym Diecezji Włocławskiej, pracuję na pół etatu w Parafii Najświętszego Zbawiciela. Od niedawna
współpracuję także z Telewizją "Kujawy", przygotowując wraz z zespołem redakcyjnym "Włocławski
magazyn Katolicki". Sprawia mi to wielką satysfakcję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska