Dotarliśmy do szczegółów finansowych negocjacji toruńskiego klubu z Chrisem Holderem. KS aktualnie ofreruje byłemu mistrzowi świata w sumie około 1,5 mln za sezon. Na to składa się kwota za podpis 550 tys. zł (najwyższa w zespole) oraz punktówka w wysokości 5,5 tys. pkt. Zakładając, że KS Toruń zakwalifikuje się do play off, a Holder w każdym meczu zdobędzie z bonusami średnio 10 pkt, to zainkasuje prawie milion z tego tytułu, a w sumie ok. 1,5 mln zł.
Holder jednak chce więcej, zwłaszcza wyższego wynagrodzenia za punkt (przynajmniej 7 tys. zł za każdy). Na razie zwleka i przeciąga negocjacje. Gdzie może trafić Australijczyk? W ekstralidze chyba jedynie do Betardu Wrocław, któremu komplikują się rozmowy z Artiomem Łagutą.
Według nieoficjalnych informacji, Holderowi w rozmowach doradza były dyrektor Unibaksu Sławomir Kryjom. Ten jednak zdecydowanie zaprzecza. - Po raz ostatni z Chrisem rozmawiałem chyba we wrzesniu. To zwykłe insynuacje.
Tak czy inaczej, torunianie chcą byłego mistrza świata zatrzymać, ale w razie czego zastępstwo znajdą bez problemu. Oferowane Australijczykowi pieniądze bez większych wahań przyjmie choćby Greg Hancock. Amerykanin od kilkunastu dni sam kontaktuje się z torunianami, oferując swoje usługi i kontrakt mógłby podpisać praktycznie od ręki. Jeszcze niższą ofertę przysłał ostatnio do klubu Peter Kildemand.
KS chciałby skład na przyszły sezon zamknąć w tym tygodniu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje