Tylko nie mów nikomu - zobacz tutaj cały film Tomasza Sekielskiego
- Za takie przestępstwa, które popełnił, grozi mu najwyższy wymiar kary, jaki jest w kościele, jaki może spotkać osobę duchowna. Ja bym powiedział, że to jest kościelna kara śmierci, więc nie ma się co dziwić, że ten proces trwa – powiedział Rafał Kowalski, rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej.
Paweł K. był wikariuszem kilku wrocławskich i podwrocławskich parafii oraz katechetą. Pisaliśmy o nim wielokrotnie na GazetaWroclawska.pl. W 2015 roku sąd skazał go na siedem lat więzienia za gwałt i wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców. - Z premedytacją "oplatał" pokrzywdzonych chłopców. Najpierw zaprzyjaźniał się z nimi, uzależniał od siebie psychicznie. Czasem obsypywał prezentami. A potem seksualnie wykorzystywał - mówiła o nim w sądzie prokurator Joanna Czyniewska-Pawlik.
Zobacz też: Ksiądz - pedofil prosi prezydenta o łaskę. Proboszcz: "To dobry człowiek"
Wrocławski sąd potwierdził, że bohater filmu Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu", ksiądz Paweł K. oplatał swoje ofiary "pajęczą siecią". Podkreślał, że skala krzywd, jakich doznali chłopcy wykorzystywani przez księdza K. może nie być zrozumiała dla tych, którzy nie uczestniczyli w procesie i nie słuchali ich zeznań. - To nie złamanie kości czy siniaki. To rany osobowości, z którymi trzeba żyć latami - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Maciej Skórniak.
Ksiądz wpadł w hotelu Wrocław pod koniec grudnia 2012 roku. Obsługa hotelu zwróciła uwagę na mężczyznę i trzynastolatka, którzy zameldowali się na kilka dni. Sprawa wydawała im się podejrzana, więc zawiadomiono policję. Księdza zatrzymano.
Sędzia Maciej Skórniak o księdzu Pawle K.: Skala krzywd, jakich doznali chłopcy wykorzystywani przez księdza K. może nie być zrozumiała dla tych, którzy nie uczestniczyli w procesie i nie słuchali ich zeznań. To nie złamanie kości czy siniaki. To rany osobowości, z którymi trzeba żyć latami
- Jeden z czynów, popełniony był na terenie placówki, opiekuńczo leczniczej, prowadzonej przez siostry Boromeuszki we Wrocławiu. Tam zapraszany był mój klient. Tam mieszkał, nocował. Tam go widziały również siostry – powiedział pełnomocnik jednej z ofiar Pawła K., Józef Mazur.
ZOBACZ TAKŻE:
Wrocławski ksiądz - pedofil w filmie Tomasza Sekielskiego "T...
Takie zachowanie może wskazywać, że twoje dziecko jest moles...
Tylko nie mów nikomu. Dokument Sekielskiego obejrzało już po...
