Za wojewody Józefa Rogackiego z AWS Justyna Tucholska zajmowała w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim kierowniczą posadę. Romuald Kosieniak z SLD zdegradował ją na szeregowego pracownika. Za czasów PiS Tucholska została szefem kadr. Latem tego roku Tucholska została kierownikiem zespołu audytu wewnętrznego.
Decyzja była bezprawna
Tucholska nie ma bowiem wymaganych na tym stanowisku uprawnień. Zespoły audytu wprowadzono w urzędach wojewódzkich i innych instytucjach publicznych w ramach zobowiązań przyjętych przez nasz kraj w związku z Traktatem Akcesyjnym do Unii Europejskiej. Przepisy stawiają tu surowe wymogi, m.in. obowiązek posiadania przez szefa takiej komórki uprawnień audytora. Mają je m.in. biegli rewidenci, kontrolerzy NIK, ale przede wszystkim osoby, które zdały specjalny egzamin państwowy.
Dyrektor Beger zamówiła wcześniej pisemną opinię radców prawnych urzędu, a potem podpisała nominację Tucholskiej. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, czy osoba bez kwalifikacji może kierować zespołem audytu. Zofia Ogińska, zastępca dyrektora biura ministra w obszernej odpowiedzi jednoznacznie stwierdziła, że jest to bezprawne.
Szef bez dostępu
Jak pani kierownik wykonuje swoje obowiązki? Osobie bez uprawnień trudno jest nadzorować audytorów, nie ma ona bowiem prawa dostępu do większości dokumentów.
Nikt nie chce
- Kilka razy ogłaszaliśmy nabór na szefa audytu, ale bez efektu. Zespół pracował bez szefa, w związku z tym dyrektor generalny uznał, że pani Tucholska jest najbardziej kompetentną osobą na to stanowisko - mówi rzecznik wojewody Paweł Skutecki.
Wojewoda Zbigniew Hoffmann zobowiązał ją, by jak najszybciej zdała wymagany egzamin państwowy.