To miał być jeden z najtrudniejszych weekendów dla torunian w rundzie zasadniczej. Obie drużyny były dotąd niepokonane, obie strzeliły najwięcej goli w I lidze. Teraz już wiemy, że to Nesta Mires Toruń jest głównym faworytem do awansu.
W pierwszym meczu gospodarze wygrali 6:1 (2:0, 2:0, 2:1). Po raz pierwszy w sezonie Rosjanie nie strzelili żadnego gola.Za to aż trzy zapisał na koncie Jarosław Dołęga, dwa Miłosz Lidtke i jeden Piotr Husak.
Dzień później przewaga gospodarzy była jeszcze większa i w ogóle nie dali sobie wbić gola. Ostatecznie Nesta Mires triumfowała 6:0 (4:0, 1:0, 1:0), a do siatki trafiali tym razem Semion Garszin, Piotr Naparło (po dwa razy), Adrian Jaworski i Bartosz Skólmowski.
Obie drużyny zrównały się punktami, ale torunianie zajęli fotel lidera dzięki znacznie lepszemu bilansowi bramek. W dodatku Nesta Mires ma jeszcze przed sobą dwa zaległe spotkanie z UKH Dębica, które rozegra za dwa tygodnie.