Na włocławskim Zazamczu, wzdłuż stoisk przy ulicy Pogodnej od niedawna stoi płot, postawiony przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Zazamcze". Handlujących na terenie PSS-u siedem osób skarży się, że spółdzielnia celowo postawiła im płot tuż przed nosem, by pozbyć się nieestetycznych "szczęk". Kupcy twierdzą, że jest to ich jedyne źródło utrzymania a obroty przez postawiony w zeszłym tygodniu płot, znacznie spadły, gdyż utrudniają klientom dostęp do stoisk. - Płot jest postawiony wzdłuż ciągu dla pieszych, na naszym terenie i zgodnie z prawem - uważa Henryk Szymański, z-ca dyrektora d/s technicznych z SM "Zazamcze". - Wcale nie chodzi nam o utrudnianie komuś życia. Chcemy by nasze osiedle po prostu ładnie wyglądało. Czyżby szykował się nam kolejny odcinek "Samych Swoich"?
Kto podejdzie do płota?

Fot. TOMASZ KWIATKOWSKI