- Kupiliśmy tu działki, żeby wypoczywać. Cisza i spokój są, ale tylko do soboty - powiedzieli "Pomorskiej" Rajmund Wróbel i Marek Dankiewcz mający domy przy Brzozowej i Wczasowej na osiedlu nad Mochelem. - Z alei spacerowej zrobił się tor szybkiej jazdy. Pod oknami w piachu przejeżdża co sobotę kilkaset samochodów. A w lesie można znaleźć wszystko - od puszek po piwie i butelek po wódce, aż po majtki i gumki. Dyskoteka ogromna, a ubikacji Toi Toi nie ma. Te tumany kurzu ze świeżym powietrzem nad jeziorem niewiele mają wspólnego. Do tego jeszcze hałasy całą noc i zabrudzony lasek, w którym strach chodzić, żeby w coś nie wdepnąć.
Tuman wzniecany przez kawalkadę aut wracających z dyskoteki przeszkadza nawet Ewie i Wiesławowi Kołsutom mającym dom przy ul. Świerkowej oddalonej "autostrady". - Sąsiedzi narzekają na sobotnie dyskoteki. Cóż, młodzi gdzieś muszą się bawić, jednak ograniczenie prędkości by się przydało - dodają.
Rolnik musi zarobić
Jak do tego doszło? Ano Spółdzielnia Rolników Indywidualnych "Rolnik" z Sępólna prowadząca bar nad jeziorem Mochel nie zarobiłaby na piwku i kiełbaskach dla plażowiczów. Kasę robi tłum - najlepiej na cyklicznej dyskotece.
I "Rolnik" dostał od gminy Kamień zezwolenie na cotygodniowe dyskoteki pod gwiazdami. - Z sanepidu mamy pozwolenie na prowadzenie baru i wymagane zezwolenia na dyskoteki - twierdzi prezes Kazimierz Glugla, prezes SRI "Rolnik" z Sępólna. - Gmina udostępniła nam cztery toalety. I na te kilkaset osób tyle wystarczyło.
Cóż, kilkaset osób może było w niektóre soboty. Bożena Suchomska, kierowniczka ośrodka wypoczynkowego Urzędu Miejskiego w Kamieniu przyznaje, że w niektóre soboty było nawet do dwóch tysięcy ludzi. Wtóruje jej Krzysztof Muter, przewodniczący samorządu osiedla Szkolnego w Kamieniu. - Były skargi na hałasy i ciasnotę, więc wprowadzono jednokierunkowy ruch nad Mochelem i wyjazd znad jeziora ulicą Brzozową - mówi. - Wnioskowaliśmy o lampy na Brzozowej, a niektórzy chcieli jeszcze ograniczenia prędkości.
Cztery toalety i las dookoła
Hałasy się skończyły. Problem śmieci pozostał. Burmistrz Kamienia Wojciech Głomski nie widzi problemu i twierdzi, że jest czysto, a prezes "Rolnika" Kazimierz Glugla zarzeka się, że jest umówiony w Urzędzie Miejskim w Kamieniu na sprzątanie nad Mochelem.
Zapytaliśmy Elżbietę Estkwoską, szefową sępoleńskiego sanepidu o warunki, które powinien spełnić organizator takiej dyskoteki. - Nie ma wytycznych do ilości toalet na imprezach masowych - mówi inspektor Estkowska. - Przyjmujemy, że w takim przypadku obowiązują zasady stosowane do imprez sportowych, czyli jedno oczko w toalecie na sto osób. Jeśli chodzi o działalność SRI "Rolnik" to daliśmy zgodę na bar, ale o żadnych dyskotekach,a tym bardziej imprezach masowych nic nie wiedzieliśmy.
Lasek nad Mochelem latem zamienił się w wysypisko i publiczną toaletę pod gwiazdami. Czyżby SRI "Rolnik" i gmina czekali aż będzie "Sprzątanie świata"? Szczerze odradzamy - dzieci tam lepiej nie wpuszczać.
A za rok znowu będzie się chciało zarobić.