- Jestem ciekaw, ile śmieci uzbierało się nad Wdą po sezonie letnim? Spływałem Czarną Wodą dwa razy w minione wakacje i byłem zdumiony ilością śmieci, porzucanych przez turystów. Jak tak dalej pójdzie, piękny krajobraz zostanie zdegradowany przez odpady! - złowieszczy nasz Czytelnik.
Daniel Siewert, dyrektor Wdeckiego Parku Krajobrazowego próbuje rozwikłać problem.
Bałagan nad Wdą był przedmiotem obrad komisji ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa Rady Powiatu Świeckiego, które odbyły się pod koniec sierpnia.
- Odcinek Wdy od północy Wdeckiego Parku Krajobrazowego do Tlenia jest dość silnie uczęszczany przez kajakarzy, około 400 kajaków podczas weekendu, a jeśli brać pod uwagę dwuosobowe kajaki, mamy 800 osób - wyjaśniał wtedy Daniel Siewert. - Brakuje infrastruktury, która pozwalałaby zostawiać śmieci w wyznaczonych miejscach, a nawet gdyby była, to jest problem z tym, kto je ma wywozić. Tereny wokół rzeki są prywatne lub należą do Lasów Państwowych. Te ostatnie nie są zainteresowane tego typu działalnością. Z kolei tworzenie wielkich pól biwakowych z infrastrukturą pozwalającą na uporządkowanie śmieci też nie jest w ich interesie. Gdy padła propozycja, by właściciele firm wypożyczających sprzęt kajakowy partycypowali w kosztach opróżniania takich miejsc ze śmieci, to nie było dużego odzewu.
Nam Siewert doprecyzował, że pięciu właścicieli wypożyczalni jest zainteresowanych udziałem w kosztach sprzątania, ale nie wszyscy.
Podczas obrad komisji w sierpniu Siewert postulował załatwienie problemu odgórnie i teraz podtrzymuje tę propozycję: - Poczekamy do nowego roku, bo od 1 stycznia nadzór nad Wdą obejmie nowy podmiot: Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - mówi Siewert. - Będziemy dążyć do uporządkowania Wdy. Mamy nadzieję, że do początku przyszłego sezonu wypracujemy jakiś model współpracy.
Trzeba podkreślić, że wiosną i jesienią odbywają się akcje społecznego sprzątania Wdy, które organizują Przystanek Tleń i wypożyczalnia kajaków Patex.
Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (30 + 31.10-01.11.2017) | POLSKA