Kto przygarnie Młodzieżową Radę Miasta?

Niestety, młodzi samorządowcy mają poważny problem - brak własnej siedziby.

Członkowie MRM to uczniowie wąbrzeskiego gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych. Młodzi, aktywni, pełni pomysłów i doskonale znający potrzeby swoich rówieśników. Lepiej niż ktokolwiek inny potrafią na nie odpowiedzieć. Podejmują szereg działań, które mają zintegrować wąbrzeską młodzież i twórczo zagospodarować jej czas.

Ostatnim i zakończonym dużym sukcesem przedsięwzięciem było zorganizowanie koncertu zespołu Czaqu. Uczestniczyło w nim ponad 300 osób.

W najbliższym czasie Młodzieżowa Rada Miasta zorganizuje warsztaty bębniarskie dla dwóch grup dziesięcioosobowych. Na ich przygotowanie wąbrzeskiej młodzieży udało się pozyskać pieniądze z programu "Przyłącz się".

Ale żeby prowadzić swoją działalność młodzież musi mieć do tego odpowiednie warunki, czyli lokal w którym mogłaby się spotykać.

Do tej pory członkowie Młodzieżowej Rady Miasta korzystali z pomieszczenia w wąbrzeskim gimnazjum. - Nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo chodząc cały czas do szkoły, chcielibyśmy mieć pomieszczenie poza nią, tym bardziej, że często spotykamy się w weekendy, gdy szkoła jest zamknięta - mówi Monika Pencierzyńska, przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta.

We wrześniu członkowie MRM zgłosili się do Andrzeja Michewicza, dyrektora WDK, który zaproponował im pomieszczenia w domu kultury, ale dopiero po zakończeniu trwającego remontu, czyli najszybciej w kwietniu przyszłego roku.

Ale młodzież nie może czekać, bo chce działać już. - Potrzebne nam jest miejsce, w którym moglibyśmy organizować spotkania robocze, a potem np. także wieczorki literackie czy muzyczne - dodaje Monika Pencierzyńska.

Jak włodarze Wąbrzeźna zamierzają pomóc członkom Młodzieżowej Rady Miasta?
- Zaproponowaliśmy młodzieży pomieszczenia po byłej świetlicy socjoterapeutycznej. W ciągu najbliższych dni zostanie podjęta decyzja, gdzie młodzieżowa rada będzie miała swoją siedzibę - mówi Zbigniew Ceglarski, zastępca burmistrza miasta Wąbrzeźno.