Pokazuje koszty i twierdzi, że Kiełpin jest droższy niż zlikwidowana już placówka w Małym Mędromierzu. Jerosławski jest z Mędromierza i nie może przeboleć, że w jego miejscowości szkołę zamknięto. - Nauka jednego ucznia kosztowała w niej 8 tys. zł rocznie i to było dla gminy za drogo, więc ją zamknięto - mówi Jerosławski. - A w Kiełpinie uczeń kosztuje 10,80 tys. zł i to jest dobrze.
Radny zapowiedział, że w związku z tym, że gmina dopłaca z budżetu do szkoły tak dużo, będzie chciał złożyć skargę na burmistrza Tucholi do Regionalnej Izby Obrachunkowej. - Uważam, że to niegospodarność - twierdzi i przypomina, że Kiełpin może iść śladem Mędromierza, zakładając szkołę społeczną, utrzymującą się jedynie z subwencji oświatowej.
Kowalski zapewnia, że szkoły w Kiełpinie zamknąć nie da. - To jest absurdalny pomysł, sieć szkół w gminie jest taka, jaka powinna być - twierdzi. - Nie ma takiej potrzeby i zamieszanie wokół tego jest niepotrzebne.
Pomysł likwidacji szkoły nie zyskał poparcia radnych i wszystko wskazuje na to, że Jerosławski jest tu odosobniony, a szkole zamknięcie nie grozi.