Autor urodził się w Sadlnie, ale całe dzieciństwo spędził w Radziejowie, z którym jest związany emocjonalnie do dziś. Trafił tu, ponieważ jego ojciec był nauczycielem i w 1927 r. został przeniesiony do Radziejowa przez władze oświatowe, by utworzyć i prowadzić Szkołę Podstawową. Był też jej pierwszym dyrektorem. Matka autora studiowała pielęgniarstwo w Warszawie i w połowie lat trzydziestych dostała tam pracę. Cała rodzina przeniosła się więc do stolicy.
Po wybuchu wojny Jerzy Giergielewicz zaangażował się w walkę przeciw okupantowi. 17 września 1942 r. został aresztowany przez hitlerowców. Najpierw trafił do więzienia na Pawiaku, potem kolejno do obozów koncentracyjnych w Majdanku, Flossenburgu, Gross - Rosen i Neuengamme - Drutte. Mimo opresji i tragicznych przeżyć, opisanych w książce, przetrwał. Po wojnie został neurologiem, pracował w klinice Neurologicznej Pomorskiej Akademii Medycznej i Szpitalu Kolejowym w Szczecinie. Na emeryturze zainteresował się ekologią, stał się cenionym fotografem przyrody. Wydał kilka albumów ze swoimi zdjęciami.
Podczas krajoznawczych wędrówek dokonał też wspaniałego odkrycia archeologicznego. W okolicach Bolkowa znalazł ponad osiemset sztuk wyrobów z kamienia, wykonanych przez ludzi pierwotnych. Później zawodowi archeolodzy znaleźli tu jeszcze kolejne 20 tys. podobnych przedmiotów. Do dziś jest to jedno z najbogatszych stanowisk z epoki kamienia, odkrytych w Polsce.
Autor napisał swoje wspomnienia zainspirowany słowami Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki do ojczyzny w 1987 r. zaapelował do byłych więźniów obozów zagłady, by nie przestawali być świadkami tamtych czasów, a ich los był przestrogą dla wszystkich pokoleń.
Książkę wydała Okręgowa Izba lekarska w Szczecinie.