Tymczasem z badania przeprowadzonego przez Millward Brown na zlecenie Kaczmarski Inkasso wynika, że aż 88 Polaków chce spłacić swoje długi przed końcem roku. Na takie deklaracje duży wpływ mają przesądy, aby jeszcze przed sylwestrem uregulować wszystkie zaległości i nowy rok rozpocząć z czystą kartą.
Średnio 8 tys. zł długu
Wielu mieszkańców naszego regionu będzie miało z tym kłopot. Dane Krajowego Rejestru Długów pokazują, że mieszkańcy regionu mają ponad 1,1 mld zł długu. Średnia kwota zadłużenia wynosi 8 614,07 zł. Najwięcej dłużników mieszka w okolicach Bydgoszczy. Na drugim miejscu znajdują się mieszkańcy powiatu włocławskiego, a na trzecim - powiatu inowrocławskiego. Dłużnik rekordzista z Kujawsko-Pomorskiego zalega na ponad 4 mln zł - wylicza Kornelia Hendżak, zastępca kierownika Departamentu PR w KRD.
Co ciekawe, kobiety stanowią tylko ponad 37 proc. dłużników w województwie. W ostatnim czasie nie wzrosła liczba dłużników z regionu.
Sprawa trafi do sądu
Spośród osób, które najchętniej pozbyłyby się długów do końca tego roku, są osoby w wieku 25-34 lat i powyżej 60. roku życia, z wykształceniem wyższym lub średnim. Najbardziej ostrożne w swoich deklaracjach były osoby pomiędzy 35. a 44. rokiem życia. Noworoczne postanowienia pozbycia się długów są tak samo silne w dużych miastach, jak i na wsi.
Jednak doświadczenia firm windykacyjnych pokazują, że nasze deklaracje nie mają pokrycia w rzeczywistości. - Grudzień nie jest miesiącem, w którym najchętniej spłacamy swoje zaległe zobowiązania - zaznacza Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.
Dodaje, że często dłużnicy tłumaczą negocjatorom, że zamiast pozbyć się własnych zobowiązań, wolą w tym miesiącu kupić rodzinie prezenty czy też pozwolić sobie na bardziej wystawną wigilijną kolację. W pozbyciu się zadłużenia nie pomagają też świąteczne akcje promocyjne. Dając się unieść tym okolicznościowym pokusom w łatwy sposób można zdecydować się na zakup, na który nas nie stać. Potem nowy rok rozpoczyna się z finansowym kacem i rozmyślaniami o tym, jak naprawić błędy minionego roku. Rozwiązując ten problem kolejną pożyczką czy zakupem na kredyt, kręcimy się w zaklętym kręgu zadłużenia. Z kolei uciekając przed problemem, można sobie tylko zaszkodzić. - Musimy pamiętać, że firma, która kieruje do nas windykatora, jest zdecydowana na odzyskanie swoich pieniędzy. Jeżeli dłużnikowi nie uda się porozumieć z negocjatorem, jest duże prawdopodobieństwo, że sprawa zostanie skierowana do sądu. A to łączyć może się już z egzekucją komorniczą - słyszymy.
