Kujawsko-Pomorskie. Idzie fala zmian w szpitalach? Raczej nie

Przepisy jasno określają powinności samorządów, które są organami założycielskimi dla zadłużonych szpitali. Jeśli te nie wezmą na siebie finansowych zobowiązań, będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej lecznic.
Przypomnijmy - z ustawy o działalności leczniczej wynika, że samorządy, które nie przekształcą szpitali do końca 2013 r. będą musiały pokryć ich ujemny wynik finansowy (będą miały na to trzy miesiące od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego). Jeśli tego nie zrobią, w ciągu roku będą zmuszone do przekształcenia szpitala w spółkę kapitałową lub jednostkę budżetową. W grę wchodzi także likwidacja.
Tymczasem okazuje się, że samorząd województwa, który jest organem założycielskim dla 24 placówek, nie przymierza się do zmian prawnych podłegłych mu lecznic.
- Nie planujemy komercjalizacji żadnego ze szpitali wojewódzkich - informuje Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.
Jak niedawno podawała "Gazeta Prawna" resort zdrowia planował przeznaczyć w tym roku na pomoc samorządom przy przekształcaniu szpitali aż 400 mln zł. Rok się kończy i okazuje się, że wydano z tej sumy zaledwie 50 mln zł. W tym czasie, w całym kraju, przekształcono tylko 13 placówek.

Czytaj też: NFZ zakazuje kolejek do rejestracji. I co?

W minionej dekadzie w Kujawsko-Pomorskiem (jeszcze przed ustawowymi zmianami) doszło do komercjalizacji 11 lecznic. W 2001 r. przekształceniu uległy trzy szpitale powiatowe - w Golubiu-Dobrzyniu, Więcborku i Chełmży. Rok później dołączył szpital w Tucholi. Ostatnim (rok 2009) był szpital w Lipnie.

W tych lecznicach, które zmieniły formułę, doszło do wielu zmian. Nie od razu "nowe" było dobrze przyjmowane.

- Oponentów nie brakowało - potwierdza Agnieszka Romanowicz, szefowa oddziału "Gazety Pomorskiej" w Świeciu. - Ludzie obawiali się, że za wszystkie usługi będą musieli płacić. Tak się nie stało. Tymczasem skok jakościowy jest olbrzymi. Szpital został zmodernizowany - przeprowadzono kapitalne remonty, pojawiły się nowe oddziały. Z uwagi na bliskość obwodnicy i dużą liczbę wypadków szpital rozbudował oddział ratunkowy.

W zmienionej formule prawnej NZOZ Nowy Szpital w Świeciu działa od 2005 r. Wiele zmian na lepsze zaszło też w przekształconych szpitalach w Nakle iSzubinie. Ostatnia nowinka to zmieniony nie do poznania w szubińskiej placówce oddział położniczy i neonatologiczny, który otwarto miesiąc temu.

Są jednak nowości, które nie podobają się mieszkańcom. Chodzi m.in. o zlikwidowaną w Nakle porodówkę. Teraz kobiety, które spodziewają się dziecka, a mieszkają w Nakle bądź okolicy, muszą jechać doSzubina lub Bydgoszczy.

Czytaj: Bezdomny zamieszkał w bydgoskim szpitalu. Kosztuje to lecznicę 800 zł za dobę

Zmian, które wymusza ustawa o działalności leczniczej, nie obawia się Marek Bruzdowicz, dyrektor szpitala w Rypinie.

- Nie mamy długów, dlatego nas ten problem nie dotyczy. Nad starostwem też nie wisi miecz Damoklesa - przyznaje.

Już 6 grudnia uroczyście zostanie przekazane do użytku nowe skrzydło lecznicy. - Inwestycja kosztowała prawie 11 mln zł. Pięć i pół miliona to fundusze unijne. Za tę kwotę mamy m.in. zupełnie nowy oddział intensywnej opieki medycznej, centralną sterylizatornię, laboratorium i pracownię rtg. I mamy wreszcie tomograf - wylicza dyr. Bruzdowicz.
Mówi, że zgodzi się na przekształcenie szpitala tylko wówczas, gdy pojawi się ktoś, kto będzie chciał dokapitalizować lecznicę. - W przeciwnym razie nie widzę żadnych korzyści z komercjalizacji - dodaje.