Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-pomorskie interwencje policji, które miały zaskakujący finał. Nawet sprawcy się zdziwili

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
KWP Bydgoszcz/archiwum
Złodziej ukradł rower w Bydgoszczy. Gdy policja odzyskała łup, okazało się, że właściciel już go nie chce. Rower trafił do chłopca, który roweru nie miał, ale o nim marzył. Nie tylko ta historia ma zaskakujące zakończenie.

Bydgoscy policjanci prowadzili sprawę skradzionego roweru. Gdy go znaleźli, okazało się, że jego właściciel mieszka za granicą. Mężczyzna stwierdził, że już go nie odbierze i chce się go zrzec. Wówczas funkcjonariusz wpadł na pomysł, żeby podarować jednoślad komuś potrzebującemu. Funkcjonariusze skontaktowali się z placówkami opiekuńczo-wychowawczymi w regionie. Ustalili, że w jednej z nich mieszka nastolatek z powiatu bydgoskiego, który marzy o rowerze i odkłada sobie na niego pieniądze. Postanowiono, że jednoślad trafi do niego. Właściciel odzyskanego roweru przyjechał do kraju i w obecności policjantów wręczył chłopcu prezent.

Podobne historie z kryminalnymi i niespodziewanymi zakończeniami się zdarzają. Koronowscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące trudnej sytuacji rodzinnej. Na miejsce zostali skierowani dzielnicowi. Osoby, której zgłoszenie dotyczyło, nie było jednak od kilku dni w domu. Zaczęli jej szukać. Determinacja doprowadziła ich do posesji w Koronowie, gdzie mężczyzna mógł przebywać. Tam nikt nie otwierał. Nagle mundurowi zauważyli, jak poruszyło się okno dachowe. Złapali parę, która miała narkotyki.

O pechu może mówić też złodziej roweru pod Lipnem. Zabrał jednoślad spod sklepu. Nie wiedział natomiast, że rower należy do policjantki, która po pracy przyjechała nim po zakupy. Kobieta szybko ustaliła, kto go ukradł i ruszyła za podejrzewanym. Zatrzymała winowajcę.

Teraz pijany rowerzysta: kierowcy, którzy jechali autostradą A1 w Nowych Marzach niedaleko Świecia, zobaczyli na swojej drodze mężczyznę zamierzającego przejechać drogę szybkiego ruchu rowerem i to pod prąd. Pijany 63-letni rowerzysta był zaskoczony interwencją służb. Tłumaczył, że często myli drogi, a chciał dojechać tylko do domu w powiecie kwidzyńskim.

45-latek był notorycznym złodziejem cebuli. Wywiózł rowerem z pola łącznie 3 tony cebuli. Właściciel pola wreszcie złapał go na gorącym uczynku. Spłoszony złodziej uciekł do lasu, zostawiając w krzakach rower. Dzięki temu fantowi policja z Mogilna wpadła na trop sprawcy.

Drogówka z Solca Kujawskiego zatrzymała do kontroli kierowcę osobówki, który jechał bez włączonych świateł. Wydało się, że to niejedyne przewinienie kierowcy. 35-latek posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

- Ponadto policjanci znaleźli przy kierowcy woreczek strunowy z suszem roślinnym oraz śladowe ilości białej sproszkowanej substancji, a podczas sprawdzenia forda odkryli jeszcze dziewięć woreczków strunowych z suszem i sproszkowaną substancją – informowali później kryminalni.

Bywa i tak: mężczyzna zadzwonił na policję. Powiedział, że był świadkiem zbiorowego morderstwa i widzi przez okno salki ofiary – wszystkie z pozycji półzgiętej. Zjechały wszelkie możliwe służby. Wyszło na jaw, że nikt nikogo nie zamordował. Po prostu na odbywały się grupowe zajęcia jogi. Stąd ta półzgięta pozycja każdego ćwiczącego. To akurat było w Wielkiej Brytanii.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska