https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-pomorskie nie dogania XXI wieku?

Jacek Deptuła
Nasze województwo, mimo niewątpliwych walorów, wciąż utrzymuje się na kocu rankingów. Ale optymizm i zadowolenie mieszkańców wzrasta.
Kujawsko-pomorskie nie dogania XXI wieku?

Kto zechce odkryć urodę Kujaw i Pomorza, nie pożałuje. Jest tu wszystko - lasy, urokliwe jeziora, czyste rzeki, uzdrowiska, tradycyjna wieś i zabytki

Tak reklamuje nasz region Urząd Marszałkowski. I dodaje, by "wyjeżdżając zabrać do domu dobre wspomnienia, toruńskie pierniki i słoik śliwkowych powideł z Doliny Dolnej Wisły".

Niby prawda, ale nie zmieni to ani o jotę szarej rzeczywistości i końcowych miejsc w rankingach województw. - To prawda, nasz region od strony walorów przyrodniczych jest piękny - mówi włocławski socjolog dr Andrzej Kowalkiewicz. - Ale co z tego, skoro niemal w każdym rankingu jesteśmy w ogonie? Nie mam pojęcia, gdzie tkwi przyczyna. Podejrzewam jednak, że województwo nie ma zwyczajnie szczęścia do dobrych gospodarzy. Mamy albo wojewodów przywożonych w teczkach, którzy tę funkcję traktują jako szczebel do dalszej kariery, albo miernych prezydentów miast i burmistrzów. A sejmik wojewódzki, zamiast inicjować programy rozwojowe i edukacyjne, zajmuje się partyjnymi rozgrywkami biorąc wzór z posłów z Wiejskiej.

Z ostatniego raportu CBOS "Jak się żyje w województwie kujawsko-pomorskim?" wynika, że pomaga nam nie tyle samorząd czy wojewoda, co... optymizm. W województwie od kilku lat rośnie zadowolenie z życia. W zdecydowanej większości jednak tylko prywatnego. 70 procent mieszkańców uważa, że prowadzi satysfakcjonujące życie. A ze swoich dzieci i małżonków zadowoleni są prawie wszyscy. Nawet ze stosunkowo niskich - w skali kraju - zarobków zadowolony jest co drugi z nas. To zaskakuje, ponieważ zarabiamy zaledwie 82 procent tego, co średnio w Polsce.

Pod względem zasobów oszczędności nasze województwo mieści się w średniej krajowej. Zdecydowana większość gospodarstw domowych nie ma w ogóle odłożonych pieniędzy (81 proc.), a reszta ma, tyle że niewielkie, zaledwie kilkutysięczne sumy. Co dwunasta rodzina stanowiąca wspólne gospodarstwo domowe, nie obniżając dotychczasowego poziomu życia, byłaby w stanie utrzymać się za zgromadzone oszczędności najwyżej trzy tygodnie; co szósta (18 proc.) przetrwałaby około miesiąca, a co czwarta (26 proc.) nie więcej niż trzy miesiące.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Od czterech miesięcy do pół roku za zgromadzone oszczędności mogłaby przeżyć co piąta rodzina. Strach przed utratą pracy odczuwa co piąty mieszkaniec regionu. Nic dziwnego - ponad połowa ma do spłacenia kredyty, pożyczki i raty.

Wynagrodzenia w regionach
Szacunkowe dane o wynagrodzeniach miesięcznych w I półroczu 2008 r. w wybranych województwach:
Mazowieckie 4600 zł
Dolnośląskie 3300 zł
Pomorskie 3350 zł
Wielkopolskie 3200 zł
Kujawsko-Pomorskie 2700 zł
Podlaskie 2550 zł

Według rankingu "Rzeczpospolitej" najsłabszą dynamikę rozwoju zanotowano w województwach Zachodniopomorskim, Podkarpackim i, oczywiście, Kujawsko-Pomorskim. To dziwne zważywszy na fakt, że hamulcem rozwoju dwóch pierwszych regionów jest peryferyjne położenie związane z brakiem dobrego powiązania komunikacyjnego z wielkimi miastami. Kujawsko-Pomorskie, położone niemal w centrum kraju, nie wykorzystuje - żałosna infrastruktura komunikacyjna! - swoich możliwości tranzytowych. Wyprzedzają nas nawet Warmia i Mazury.

Jesteśmy zadowoleni
Na pytanie CBOS "Czy jesteś zadowolony(a) z miejscowości swego zamieszkania
- 26 proc. odpowiedziało, że bardzo
- 53 proc. - raczej tak
- 5 proc. - raczej nie
- 2 proc. - zdecydowanie nie

Ale zdecydowanie najgorzej sytuacja gospodarcza wygląda w oczach młodszego pokolenia - tylko co trzeci mieszkaniec regionu dobrze ocenia swoje perspektywy na przyszłość. Nic zatem dziwnego, że w ciągu ostatnich lat co dziesiąty z nas już pracował na Zachodzie. Szacuje się, że w tej chwili za granicą pracuje około 40 tys. Kujawiaków i Pomorzaków. Większość w Niemczech (ok. 60 proc), Irlandii (15 proc.), Wielkiej Brytanii (12 proc.) i we Włoszech (10 proc.). Najbardziej jednak niepokoi co innego - niemal co czwarty mieszkaniec regionu chciałby wyjechać za granicę i zostać tam na stałe! Są to, oczywiście, przeważnie młodzi ludzie nie widzący tutaj swojej przyszłości. W kraju taką gotowość wyraża niewiele ponad 10 proc. Polaków.

- Ostatni krach finansowy w USA i Europie - mówi dr Kowalkiewicz - przyhamuje tę tendencję. Ale proszę zwrócić uwagę, że każdy ambitny młody człowiek, który chce w kraju zrobić zawodową karierę, po prostu wyjeżdża do Warszawy, Gdańska Wrocławia czy Poznania i tam szuka swojej szansy.

Co gorsza, większość absolwentów renomowanych uczelni w kraju nie wraca do Torunia, Bydgoszczy czy Grudziądza. Widoki na pracę są mizerne, a zarobki niższe.

Niemal co czwarty mieszkaniec regionu chciałby wyjechać za granicę i zostać tam na stałe! Są to przeważnie młodzi ludzie nie widzący tutaj swojej przyszłości }
Andrzej Kowalkowski nie obarcza "winą" jedynie władz samorządowych i politycznych. Aktywność społeczna mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego jest mizerna: - Zaledwie siedmiu na stu obywateli regionu bierze udział w życiu społecznym. Zapewne to gonitwa za utrzymaniem w miarę przyzwoitego standardu życia sprawia, że swój wolny czas poświęcamy przede wszystkim na odpoczynek.
Co trzynasty ankietowany (8 proc.) należy do związku zawodowego, przy czym 5 proc. zrzeszonych jest w związkach innych niż dwie największe organizacje związkowe w Polsce. Do NSZZ "Solidarność" należy 2,5 proc. wszystkich respondentów, a do jednego ze związków skupionych w OPZZ - mniej niż 1 proc.
Może wynika to z faktu, że tylko pięciu obywateli na stu wierzy, iż ma wpływ na sytuację w ich gminie lub mieście. Prawie 60 procent jest przekonanych, że zwykły człowiek nie ma nic do powiedzenia na własnym terenie.

- Na szczęście ten sposób myślenia zaczyna się zmieniać - komentuje Kowalkowski. - Nawet jeśli nie zgadzam się z rodzicami protestującymi, np. przeciw likwidacji szkoły lub z mieszkańcami miasta żądającymi czegoś od burmistrza, cieszę się. Powoli do nas zaczyna docierać, że wspólne inicjatywy obywatelskie czy protesty to także demokracja. Lenistwo i bieda w większości to tylko wymówka.

Fatalna cenzurka
Aż 41 proc. mieszkańców województwa źle ocenia działania władz lokalnych w staraniach o naprawę i budowę dróg. 25 proc. uważa, że władze lokalne zupełnie nie dbają o rozwój turystyki. 23 proc. twierdzi, iż samorządy nie wspierają przedsiębiorczości i gospodarki.

Mamy jednak niezłą opinię o naszych włodarzach, którzy zabiegają skutecznie o unijne fundusze. Tylko 15 proc. z nas twierdzi, że władze lokalne marnują tę szansę.
Bo przyroda, toruńskie pierniki i słoiczek śliwkowych powideł to jednak mało, jak na XXI wiek.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Geograf
Ja nie narzekam, że żyję w tym województwie. Mieszkam od urodzenia w Grudziądzu (wspaniałe miasto), pracuję w niedawno powstałym w tym mieście zakładzie i ogólnie nie narzekam na swoją sytuację. Oczywiście chciałbym jak większość osób zarabiać więcej (obecnie dostaję około 1 400 zł netto), ale nie ma co gderać (wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma). Więcej optymizmu na przyszłość!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska