Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Siłownie i kluby fitness z regionu buntują się i otwierają mimo obostrzeń

Dorota Witt
Dorota Witt
Szymczak Krzysztof/zdjęcie ilustracyjne
Do restauracji, które rozpoczęły akcję #otwieramy, dołączają kluby fitness i hotele, także w województwie kujawsko-pomorskim. Polska Federacja Fitness zapowiada, że - nie czekając na zniesienie obostrzeń przez rząd - branża otworzy się 1 lutego. - Mogliśmy się albo otworzyć, albo zamknąć na zawsze - mówi właściciel otwartego od kilku dni klubu fitness spod Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Bunt branży fitness

Ograniczenia w branży gastronomicznej, sportowej i hotelowej zostały przedłużone do 14 lutego. Od 1 lutego otwarte są sklepy w galeriach handlowych i muzea (z zachowaniem reżimu sanitarnego). Z zachowaniem reżimu sanitarnego działają już te restauracja i kluby fitness, które otworzyły się mimo zakazów.

- Nadszedł dzień, kiedy po wielotygodniowych analizach, szacowaniu ryzyka, weryfikacji kilkunastu opinii prawnych otwieramy branżę fitness - bez względu na decyzję rządu w kwestii dalszych obostrzeń - informuje Polska Federacja Fitness, która zrzesza ponad tysiąc klubów w 202 miastach.

Bunt branży fitness w całym kraju

Restauracje rozpoczęły akcję #otwieramy 18 stycznia. Dlaczego kluby i siłownie wybrały późniejszą datę - 1 lutego? Czas zajęły przygotowania: - Wielu z nas jest zmuszonych skompletować swój skład pracowników na nowo bądź w znacznej części. Do tego dochodzą przygotowania prawne, sanitarne oraz wiele, wiele innych czynników - tłumaczą założyciele PFF. - Podchodzimy do sprawy również strategicznie. Wszelkie działania związane z otwarciem branży nie zmieniają nic w zakresie procedowania pozwów dot. wykazania nielegalności lockdown’u oraz kwestii odszkodowawczej.

Czy wśród odważnych i gotowych ponieść ewentualne konsekwencje otwarcia mimo obostrzeń znajdą się przedsiębiorcy z Bydgoszczy i regionu?

Oficjalnie działanie wznowiło w poniedziałek, 25 stycznia, centrum fitness Active Planet z Solca Kujawskiego. Klub jest w specyficznej sytuacji: kiedy w grudniu 2019 roku docierały do Polski pierwsze informacje o pandemii w Chinach, budynek nowego klubu był właśnie wykańczany. W marcu nastał pierwszy lockdown. Wkrótce popłynęły pierwsze pieniądze z rządowych tarcz, jednak nie dla klubu z Solca - w poprzednim roku nie działał, więc nie mógł wykazać spadku dochodów, co było warunkiem uzyskania wsparcia.

- To nasze trzecie otwarcie, każde w granicach prawa: najpierw otworzyliśmy się w czerwcu 2020, po wakacjach znów nas zamknięto; potem w grudniu, kiedy pozwolono trenować tym, którzy przygotowują się do sportowej rywalizacji (dlatego zaplanowaliśmy zawody, w których nasi klubowicze mieliby wystąpić i do których powinni się przygotowywać), na koniec grudnia - rząd się z tej furtki wycofał. I teraz otwieramy się po raz trzeci, mamy nadzieję - już na dobre - mówi Wojciech Nowak, właściciel Active Planet.

Już dzień po otwarciu w klubie zjawili się kontrolerzy z sanepidu. Kontrola trwała dwie godziny, nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Siłownie i kluby, które zdecydowały się otworzyć, przestrzegają reżimu sanitarnego, m.in.: dezynfekcja sprzętu po każdym użyciu, wyłączone suszarki, obowiązek zachowania dystansu.

Treningi narodowej kadry w... przeciąganiu liny

Kluby fitness i siłownie dostępne są teraz tylko dla członków kadry narodowej. By móc ćwiczyć, trzeba przedstawić licencję sportową. W Active Planet liczebność kadrowiczów jest imponująca. - W treningach uczestniczą tylko klubowicze, którzy uzyskali już licencję zawodnika składu kadry narodowej Polskiego Związku Przeciągania Liny. Klub też taką licencję ma, pomagamy klubowiczom w wystąpieniu o jej wydanie - mówi Wojciech Nowak.

Zainteresowanie uprawianiem sportu w klubach jest duże, mimo strachu związanego z pandemią. - W ciągu kilku dni zgłosiła się do nas 1/3 klientów, których udało się nam pozyskać w czerwcu - mówi Wojciech Nowak. - Cieszymy się, bo tak naprawdę nie mieliśmy wyjścia: do wyboru mieliśmy albo otworzyć klub, albo go całkowicie zamknąć. To dla nas nie tylko biznes. Budując klub, ponieśliśmy duże koszty, rachunki, mimo zamknięcia, trzeba było płacić: za gaz, prąd. Klub utrzymujemy tylko dzięki temu, że oboje żoną pracujemy zawodowo, a praca w klubie to nasz drugi etat.

Jesteśmy w stanie zapewnić ćwiczącym bezpieczeństwo, przestrzegamy reżimu sanitarnego. W czerwcu mieliśmy pięciu etatowych pracowników i pięciu trenerów. Teraz jedynie dwa etaty udało się zachować. Gdzie tu logika działań rządu?

Branża fitness przeniosła się do sieci

Od 1 lutego można znaleźć w mieście siłownie, które otwierają się dla tych klientów, którzy wyrobili sobie licencje zawodowych sportowców. W Maximus klub Bydgoszcz trenują ci, którzy mają licencję zawodnika Polskiego Stowarzyszenia Kulturystyki Fitness i Trójbóju Siłowego na rok 2021.
Z bydgoskiej mapy klubów i siłowni znikają jednak powoli kolejne siłownei i kluby. W mediach społecznościowych siłowni Cegielnia widnieje informacja: zamknięte na stałe. Telefon nie odpowiada. Są jednak i tacy przedsiębiorcy, którzy w trudnych czasach pandemii się odnaleźli. Fit Club Lifestyle z Bydgoszczy nie działa już stacjonarnie. W niepewnych czasach trudno było utrzymać współpracę z wynajmującym lokal.

- Ale może dobrze się stało - mówi Arkadiusz Ściepura, właściciel klubu. - Miałem radość z prowadzenia zajęć fitness, bo lubię kontakt z ludźmi, ale w pandemii było to niezwykle utrudnione. Kiedy pozwolono nam działać w czerwcu, niewielu klientów chciało przychodzić do klubu, bali się. Skupiłem się wyłącznie na działaniu online: w ten sposób, m.in., prowadzę diety klientów. Mam wrażenie, że wzrosła świadomość ludzi w kwestii zdrowego odżywiania i tego, jak to, co jemy, wpływa na naszą odporność. Z tarcz nie korzystałem. Moje dochody w porównaniu z czasami przed pandemią wzrosły, a odeszły koszty utrzymania lokalu. Na dziś wydaje mi się, że nie wrócę do prowadzenia stacjonarnego klubu.

Na działanie w pełnym zakresie nie decydują się na razie hotele w regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kujawsko-Pomorskie. Siłownie i kluby fitness z regionu buntują się i otwierają mimo obostrzeń - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska