- Wszystkie zaginięcia psów miały miejsce nocą i z posesji rozproszonych, położonych blisko lasów – mówi Zofia Topolińska, wójt gminy Lniano.
Poszkodowani relacjonowali pani wójt, że znaleźli w swoich obejściach ślady wilczych łap, a w pobliskich lasach resztki sierści swoich pupili.
- Trzy z dziewięciu psów zginęły z jednej posesji, pozostałe sześć z różnych – uściśla Zofia Topolińska.
Gmina powiadomiła o tym Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, policję oraz Nadleśnictwa Zamrzenica i Trzebciny. - Pytałam też myśliwych czy potwierdzają obecność wilków na naszym terenie i przyznali, że są – dodaje Zofia Topolińska.
Gmina zaleca grodzenie gospodarstw i zamykanie psów na noc. - Psy, jako naturalny konkurent wilków, przyciągają je swoją obecnością i odpowiednio niezabezpieczone będą narażone na ich atak - czytamy na stronie gminy Lniano.
- Takie zdarzenia stają się często medialne, choć nie zawsze alarmujący ton doniesień jest adekwatny do stopnia zagrożenia – obserwują eksperci z RDOŚ w Bydgoszczy. - Najczęstsze sytuacje dotyczą wilków niewykazujących lęku przed człowiekiem, pojawiających się w pobliżu zabudowy i porywających psy. Przynajmniej część z tych wilków może być chora, np. na świerzb. W takich zdarzeniach mogą też uczestniczyć nie wilki, lecz hybrydy wilka z psem. Część sytuacji może być również powodowana przez wałęsające się, zdziczałe psy.
Wilki są płochliwe i unikają kontaktu z człowiekiem, zaś hybrydy wilka i psa cechują się wysoką potrzebą dominacji i chęcią do polowań.
W Polsce wilk podlega ścisłej ochronie. W 2018 roku oficjalnie podawano, że populacja wilka w Polsce liczy około 1500 osobników, natomiast z szacunków leśników wynikało, że może być ich nawet 2500.
