Wbrew oczekiwaniom części mieszkańców uchwała o przeniesieniu przedszkola nie została zdjęta z porządku obrad ostatniej sesji. Radni przyjęli uchwałę, choć na zebraniu wiejskim mieszkańcy opowiedzieli się przeciw zmianom, a przed sesją rada sołecka Goryszewa wystosowała pismo do burmistrza z prośbą, aby przedszkola nie przenosić. Do końca przedszkola próbował bronić Władysław Widomski.
Głośno dziwił się, że przed głosowaniem nikt nie miał nic do powiedzenia. Zażądał więc, aby przewodnicząca Elżbieta Sarnowska odczytała opinię zebrania wiejskiego oraz wspomniane pismo od rady sołeckiej Goryszewa. Zdaniem radnego pisma powinny być skopiowane i rozdane radnym, aby jak mówił radny Widomski nic nie ukrywać.
Ponieważ sporo emocji w całej sprawie przeprowadzki budziły dalsze losy budynku przedszkola. Grupa radnych zaproponowała kompromisowe rozwiązanie mające złagodzić nastroje mieszkańców.
- Najwięcej kontrowersji budzi budynek przedszkola. Więc proponujemy, aby budynek pozostał w gestii szkoły. To rozwieje wątpliwości - mówił na sesji Paweł Molenda.
Burmistrz przyznał, że przed obradami o takim rozwiązaniu rozmawiał z grupą radnych. Jak mówi burmistrz zapis o pozostawieniu budynku w gestii szkoły będzie oznaczał, że nie przejdzie on w obce ręce. Na taki kompromis przystali radni. Do tej pory, najczęściej padał pomysł, aby w obiekcie, który zwolni przedszkole utworzyć mieszkania. Przekazanie budynku szkole nie oznacza rezygnacji z tego pomysłu.