https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łabiszynianie to też Pałuczanie

Dariusz Nawrocki
Łabiszyńskie hafciarki pałuckiego haftu nauczyły  się od Czesławy Matwijów ze Żnina.
Łabiszyńskie hafciarki pałuckiego haftu nauczyły się od Czesławy Matwijów ze Żnina. Dariusz Nawrocki
Część mieszkańców Łabiszyna nie chce, by nazywano ich Pałuczaninami. - My z Pomorza - mówią. Młodzi mieszkańcy miasteczka na lekcjach historii uczą się jednak, że urodzili się i żyją na Pałukach.

     Jedna z takich lekcji historii ma miejsce w łabiszyńskiej Izbie Pamięci prowadzonej przez Ryszarda Lewandowskiego. Każdy z uczniów klasy III c ze Szkoły Podstawowej w Łabiszynie chce się ubrać, pokazać, zrobić sobie zdjęcie w strojach pałuckich uszytych przez panią Jadwigę Pliszkę i Krystynę Annę Bonek. Panie specjalizują się w kobiecych strojach. Chłopcom to jednak nie przeszkadza. Szybko i sprawnie wskakują w spódnice, zakładają chusty i koronki, na szyje nasuwają korale. Wyglądają tak, jak dawnej ich prababcie, gdy szykowały się na wesela lub odpusty. Uczniowie wcześniej w szkole poznali tajniki haftu pałuckiego. Kilkoro z nich zakochało się w haftowaniu, wśród nich nawet jeden chłopiec - Łukasz Tabaczuk. Teraz zobaczyli, jak w strojach pałuckich prezentują się od stóp do głów.
     Uczą następców
     
Łabiszyńskie hafciarki pałuckiego haftu nauczyły się od Czesławy Matwijów ze Żnina. Wcześniej brały udział w kółku hafciarskim. Haftowały wszystko. Teraz robią to stylowo. Mają uprawnienia i książeczki hafciarek ludowych. Uczą swych następców.
     Dorota Orzoł, wychowawczyni klasy III c, założyła sobie, że jej uczniowie będą poznawać "naszą małą ojczyznę". Zwiedzili już wszystkie najważniejsze turystycznie miejsca na Pałukach. Poznali haft pałucki. Nauczycielka nie ma wątpliwości, że Łabiszyn to część Pałuk. - Noteć stanowi granicę między Wielkopolską a Pomorzem, a Łabiszyn na pewno leży na Pałukach. Dzieci wychowujemy na Pałuczan.
     Opylało się przyjść
     
Lekcja w Izbie Pamięci dobiega końca. Jeden z uczniów podchodzi do swej wychowawczyni i mówi: - Opylało się przyjść. Dorota Orzoł uznała to za komplement. Natalia, najodważniejsza z klasy, po lekcji w sali z setką pamiątek związanych z Łabiszynem: - Nauczyłam się dzisiaj, że stare rzeczy to nie tylko śmieci, ale i zabytki. Dzieci zauważyły, że wiele z takich przedmiotów znajduje się w ich własnych domach, na strychach i w piwnicach. Wychodzą z Izby. Mówią, że czują się Pałuczaninami.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska