https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lance Armstrong zamknie wstydliwy rozdział

Rozmawiał Joachim Przybył
Michał Gołaś mistrz Polski w kolarstwie, wychowanek Pacificu Toruń, obecnie Omega Pharma Quick Step
Michał Gołaś mistrz Polski w kolarstwie, wychowanek Pacificu Toruń, obecnie Omega Pharma Quick Step
Rozmowa z Michałem Gołasiem, mistrzem Polski w kolarstwie, wychowankiem Pacificu Toruń, obecnie Omega Pharma Quick Step.

- Wierzysz w skruchę Lance'a Armstronga?

- Przede wszystkim wiem, że to ma ogromny wpływ na kolarstwo i cały sport. Od dłuższego czasu spodziewałem się, że jego wina zostanie wreszcie udowodniona, a on sam się przyzna do stosowania dopingu. To ważny moment dla kolarstwa. Liczę, że raz na zawsze zamknie wstydliwy rozdział w historii tej dyscypliny. Wszystkie największe afery pochodzą sprzed lat, a teraz wpadki dopingowe w kolarstwie nie odbiegają od średniej w innych dyscyplinach. Dla mnie, jako zawodnika, to ważne: nikt nie chce być traktowany jak potencjalny oszust.

Przeczytaj także:Zwycięzca... walki z rakiem

- Czy to jest wyznanie, jakiego oczekiwało środowisko? Armstrong przyznał się jedynie do dopingu do 2005 roku. Tymczasem Amerykańska Agencja Antydopingowa twierdzi, że ma dowody na oszustwa także w kolejnych latach.

- Nie wykluczam, że ten telewizyjny wywiad był jedynie efektem nacisków z zewnątrz. Możliwe, że Lance nie potraktował tego, jak osobistej spowiedzi, ale jedynie chęć spełnienia oczekiwań otoczenia. Zresztą samo wyznanie Armstronga, choćby było szczere, wszystkiego nie załatwi. Potrzebne są konsekwencje wobec osób, które rządziły przez lata kolarstwem, które odpowiadały za walkę z dopingiem. Oni także są odpowiedzialni za organizację całego systemu dopingu w tym sporcie.

- Doping był powszechną praktyką w zawodowym peletonie? Spotkałeś się z takim dylematem?

- Zawodowcem jestem od 2007 roku i wtedy już systemowego dopingu nie było. Moja pierwsza grupa wprowadziła bardzo restrykcyjny program czystości dla zawodników, pojawiły się paszporty biologiczne, masowe kontrole. Znam jednak opowiadania starszych kolegów. Dlatego nie chcę nikogo oceniać. Proszę sobie wyobrazić: chłopak ciężko trenuje przez kilkanaście lat, wreszcie podpisuje wymarzony kontrakt. I słyszy: weźmiesz zastrzyk lub jesteś skończony. Ilu z nas potrafiłoby zrezygnować z marzeń, na które pracowało się całe życie?

- Istnieje groźba, że kolarstwo zostanie wycofane z igrzysk olimpijskich.

- Nie wierzę. Na tej samej zasadzie powinny zniknąć zapasy czy podnoszenie ciężarów, a nawet lekkoatletyka. Zamieszanie wokół Armstronga nie może zmienić faktu, że w żadnej dyscyplinie w ostatnich latach nie walczy się tak intensywnie z dopingiem, jak w kolarstwie.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska