Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łaszewo. Pożar chlewni - to dzieło podpalacza? [ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA]

Andrzej Bartniak [email protected] tel. 52 33 14 350
Fot. sxc
- Zobaczyłem płomienie i od razu wiedziałem, co się stało. Spalił nas łobuz! - mówi drżącym głosem Paweł Poletyło z Łaszewa. Gdy strażacy walczyli z żywiołem, w sąsiednim gospodarstwie podpalono ogromny stóg ze słomą.

Pożar chlewni w Łaszewie

www.pomorska.pl/swiecie

Więcej aktualnych informacji ze Świecia i okolic znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/swiecie

https://www.youtube.com/watch?v==13GfD4yf9Y4
Mieszkańcy gminy Pruszcz (pow. świecki) są wstrząśnięci tym, co się stało w Łaszewie. Dla rolników spalenie sąsiadowi gospodarstwa to grzech najcięższy. Niewybaczalny. I chociaż nikogo nie złapano za rękę, wiele osób nie ma wątpliwości, kto stoi za podpaleniami.

Sygnał o pożarze strażacy otrzymali krótko przed godziną szóstą rano. - Usłyszałem odgłos pękających bezpieczników i natychmiast wyjrzałem przez okno - relacjonuje Paweł Poletyło. - Ogień był już na dachu chlewni. W głowie miałem tylko jedną myśl: w końcu nas spalił.

Czego tu szukasz?
Rolnik z Łaszewa o podłożenie ognia podejrzewa swojego najbliższego sąsiada. Bezrobotny, 34-letni mężczyzna wielokrotnie okradał gospodarstwo państwa Poletyło. Zwykle czatował na grube, przemysłowe kable, z których zdzierał izolacje, ciął na krótkie odcinki i sprzedawał w skupie złomu. Gdy trafiło mu się coś innego, też nie pogardził. Jednocześnie nie przeszkadzało mu to, żeby co jakiś czas, jakby nigdy nic, przyjść z prośbą o pieniądze. Ostatni raz rabusia, który ma na koncie kilka wyroków, m.in. za podpalenie domu swoich teściów, nakryto w domu Poletyłów w minioną środę. - Było święto Trzech Króli, pojechaliśmy całą rodziną do kościoła - mówi Poletyło. W domu został tylko mój teść, który nie czuł się najlepiej. Krótko po naszym wyjściu usłyszał w piwnicy jakieś hałasy. Zszedł na dół i zobaczył, że Waldemar F. przeszukuje szafki. Chwilę próbował się tłumaczyć, że mnie szuka, ale zaraz uciekł przez okno, którym wszedł.

Wezwano policję. Rabusia, który ostatecznie zniszczył tylko okno, ukarano mandatem. Kilka godzin później chlewnia Poletyłów stanęła w ogniu. Podczas dwóch pierwszych godzin akcji ratowniczej skupiono się przede wszystkim na ratowaniu zwierząt. Wewnątrz znajdowało się około 300 sztuk trzody chlewnej. Natychmiast znaleźli się życzliwi sąsiedzi, którzy wzięli zwierzęta do swoich gospodarstw. Nie padła ani jedna sztuka. Kolejne godziny upłynęły na żmudnym gaszeniu poddasza chlewni, na którym zgromadzono ponad 100 ton słomy. - Było to o tyle skomplikowane, że dach miał poszycie z blachy - wyjaśnia Paweł Puchowski, rzecznik KP PSP w Świeciu. - Jej cięcie zabierało sporo czasu. Dodatkowym utrudnieniem był gęsty, duszący dym.

Krótko po godzinie 10 ktoś zauważył, że pali się także, oddalony o 400 metrów ogromny stóg. Ktoś inny dostrzegł postać mężczyzny obserwującego zamieszanie z pobliskiego lasku. W pogoń za nim udali się dwaj policjanci, ale okazał się szybszy. W tym czasie dwie jednostki próbowały opanować pożar. Niestety, udało się uratować najwyżej 10 proc. stogu. Właściciele wstępnie oszacowali straty na 8 tys. zł.

Czy rzeczywiście w obu przypadkach sprawcą jest Waldemar F.? - To jedna z hipotez, ale jest za wcześnie, aby o czymkolwiek przesądzać. Niemniej, szukamy go - mówi Marek Rydzewski, rzecznik świeckiej policji.

Paweł Poletyło był ubezpieczony. Nie wiadomo jednak, czy pieniądze z polisy wystarczą na odbudowę chlewni? Jeśli tylko pozwoli na to stan konstrukcji, jak najszybciej chce zająć się odbudową. - Pójdą na to całe oszczędności, które chcieliśmy przeznaczyć na zakup nowych maszyn - ubolewa.

Widziałeś ten pożar? Wiesz więcej na ten temat? Zrobiłeś zdjęcie lub filmik? Bądź szybszy od dziennikarzy - prześlij informację do nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska