Nowy mistrz
W sobotę udało się pobić ubiegłoroczny rekord. Karol Rybacki wyrzucił w drugiej rundzie laczek na 25,7 metra. W nagrodę dostał beczkę piwa. Lepszy wynik w kwalifikacjach osiągnął tylko Wojciech Pazda. W tym roku nie poszczęściło się wielokrotnemu mistrzowi Jackowi Kozłowskiemu, który nie zakwalifikował się do drugiej rundy. W szranki stanęły również panie. Nową mistrzynią z wynikiem 14 metrów została Sylwia Stadnicka.
Z rozpędem i obrotem
Laczek brali młodzi i starsi. Każdy miał receptę na idealny wyrzut.**Niektórzy preferowali rozpęd, a inni od razu zabierali się za wyrzut. Były obroty i rozmachy. Co raz dały się słyszeć salwy śmiechu. Niekiedy laczek - zamiast w dal - szybował w górę. Porywisty wiatr sprawił, iż przy sporych umiejętnościach graczy, wielokrotnie leciał daleko. Laczkiem rzucał również radny Maciej Bruski i jeden z gości z partnerskiego Boizenburga.
Młotek i gwoździe
**Mimo oczywistych umiejętności czerskich szewców laczek nie wytrzymał próby, i Jarosław Schumacher z czerskiego Ośrodka Kultury nieraz musiał biec z gwoździami i młotkiem.
Jak przed rokiem, konferansjerem i komentatorem mistrzostw był Konjo. Żaden z zawodników nie zdołał przed nim uciec. Każdego czekała "przemiła pogawędka" z etatowym prześmiewcą.
Latający laczek
Tekst i fot. Anna Klaman

Jednym z zawodników był Wojciech Pazda. W kwalifikacjach do mistrzostw osiągnął najlepszy wynik - 26,8 metra.
Czerski laczek robi zawrotną karierę. Rośnie liczba śmiałków gotowych spróbować swych sił w mistrzostwach. W sobotę, na szóstych z kolei stawiło się aż 70. zawodników.