- Zabezpieczamy materiał z wideomonitoringu oraz analizowane będą informacje zapisane w tzw. czarnej skrzynce tramwaju - mówi asp. Krzysztof Bratz, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Policja wyjaśnia, co doprowadziło do zdarzenia, do którego doszło 11 lutego, około godziny 15 w samym centrum miasta, u zbiegu ulic Gdańskiej i Jagiellońskiej. Tramwaj linii numer 6 wypadł z szyn, z impetem uderzył w kamienicę i zatrzymał się pod jej arkadami.
Jest postępowanie policji i wewnętrzne MZK
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że motorniczy mógł nie dostosować prędkości - mówi asp. Bratz. - Od dalszych ustaleń zależy, czy sprawa zakończy się mandatem karnym, czy zostanie skierowana do sądu. Szczęśliwie w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, zatem przyjęto kwalifikację jako kolizję.
Jak dowiadujemy się w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych w Bydgoszczy, za pulpitem tramwaju siedział 25-letni motorniczy, pracujący w firmie od czterech lat.
- Oczywiście również w ramach wewnętrznego postępowania wyjaśniamy, jak doszło do tego zdarzenia - mówi Piotr Bojar, prezes MZK.
Skrzyżowanie Gdańskiej i Jagiellońskiej/Focha to miejsce newralgiczne na komunikacyjnej mapie Bydgoszczy. Tędy biegnie jedyna nitka tramwajowa łącząca wschodnią i zachodnią część miasta. Nieopodal, kilkadziesiąt metrów w kierunku ronda Jagiellonów przez ostatnie lata w upalne dni występowało tam znane wszystkim bydgoszczanom zjawisko, tzw. "szynowąż". To humorystyczne określenie na uporczywie odkształcającą się pod wpływem temperatury szynę tramwajową. Za każdym razem z powodu tej sytuacji ruch tramwajów w centrum był paraliżowany.
- W zeszłym roku założyliśmy w tym miejscu aparaty wyrównawcze i zjawisko "szynowęża" nie wystąpiło już później - wyjaśnia Bojar.
Prezes MZK nie ukrywa jednak, że stan torowiska na sąsiadującym odcinku, również na skrzyżowaniu z Gdańską, pozostawia wiele do życzenia. Czy właśnie stan techniczny szyn mógł być przyczyną ostatniej kolizji z udziałem tramwaju?
- Postuluję, by pochylić się na stanem torowiska w tym miejscu - przyznaje prezes Bojar. - Sprawa jest dyskutowana, ale nie przyjęliśmy jeszcze jasnego, wspólnego stanowiska z ZDMiKP. To miejsce bardzo ważne z komunikacyjnego punktu widzenia.
W ogóle stan torowisk tramwajowych na Jagiellońskiej wybrzmiał na styczniowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Pytał o to radny Szymon Róg, nawiązując do ostatniego wykolejenia tramwaju na wysokości dworca autobusowego.
– Chciałbym sprostować – ostatnia kolizja nie miała związku z torowiskiem, a ze stanem tramwaju. Jedna z wystających części zahaczyła o studzienkę i składy zostały rozdzielone. Ostatni człon tramwaju uderzył w słup. Jakość torowiska nie miała na to wpływu – stwierdził wtedy Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Wyłączenie Jagiellońskiej to przepis na paraliż komunikacyjny...
Zaznaczył, że cały czas na torowisku przy ul. Jagiellońskiej podejmowane są działania naprawcze i remontowe. Gdy zauważony zostanie „słaby punkt”, służby prowadzą naprawy w godzinach nocnych, a w niektórych miejscach ustawiane są znaki o konieczności poruszania się tramwajów z mniejszą prędkością.
– Jeśli chodzi o inwestycję, która oczywiście jest bardzo nieodzowna i konieczna, to w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej na lata 2025-2026 zabezpieczono środki finansowe na wykonanie dokumentacji projektowej na przebudowę torowiska na odcinku od ronda Jagiellonów do ronda Fordońskiego. Roboty budowlane zaczną się po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń – odpowiedział Mirosław Kozłowicz.
O tym, że torowiska są monitorowane, przekonuje również Katarzyna Muszyńska, rzeczniczka prasowa ZDMiKP, pytana o to, czy spółka rozważa ewentualną generalną wymianę szyn.
- Stan torowisk w Bydgoszczy jest na bieżąco monitorowany - mówi Katarzyna Muszyńska. - Są odcinki o lepszym i gorszym stanie technicznym. Prowadzone są także okresowe prace modernizacyjne, w tym również na torowisku przy Klaryskach. Za bieżące utrzymanie sieci odpowiada MZK, które te prace wykonuje na zlecenia ZDMiKP.
Odnośnie kolizji tramwaju dodaje, że zabezpieczony został monitoring. - Na ten moment możemy stwierdzić, na podstawie zapisów monitoringu, że prawdopodobną przyczyną było niedostosowanie prędkości. Podobne zdanie na ten temat ma także policja - podkreśla.
...chyba, że będą objazdy
- Planujemy remont torowiska na ulicy Jagiellońskiej po zakończeniu przebudowy na ulicy Toruńskiej oraz otwarciu przejazdu przez Babią Wieś, czyli najprawdopodobniej dopiero w 2027 roku - zapowiada Muszyńska. - Do tego czasu będą prowadzone naprawy bieżące, wynikające z codziennej eksploatacji torowiska w miejscach tego wymagających. Nie możemy dopuścić do paraliżu komunikacyjnego na sieci torowej miasta.
Ponadto rzeczniczka drogowców zaznacza, że remont to "znaczne zadanie inwestycyjne", które należy odpowiednio przygotować i skoordynować z innymi działaniami na sieci torowej miasta.
"Na ten moment ta modernizacja spowodowałaby odcięcie pętli Las Gdański, Wilczak oraz Chodkiewicza. Na chwilę obecną nie ma alternatywy objazdu pomiędzy Klaryskami a rondem Jagiellonów" - czytamy w przesłanej odpowiedzi ZDMiKP. "Niemniej jednak, aby zapobiec takiej sytuacji przygotowujemy dokumentacje projektowe, by powstały dwa dodatkowe objazdy".
Pierwszy zakłada połączenie Chodkiewicza z pętlą tramwajową na Rycerskiej. Drugi z kolei to budowa nowego torowiska wzdłuż Solskiego aż do Szubińskiej, a potem w kierunku ronda Grunwaldzkiego.
- Powstanie tych objazdów poprawi komunikację na obszarze miasta oraz ułatwi przeprowadzanie remontów w newralgicznych miejscach. W tym roku zlecimy też przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej na przebudowę torowiska na ulicy Jagiellońskiej między rondem Fordońskim i rondem Jagiellonów - mówi Muszyńska. - W ramach tej inwestycji zostanie przebudowany przystanek tramwajowy na ulicy Łużyckiej w celu poprawienia bezpieczeństwa.
