https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech i Wojciech Flaczyńscy zdobyli Makalu! I zostali ewakuowani spod szczytu

(DD)
Wojciech i Lech Flaczyńscy z Grudziądza, zdobyli Makalu, piąta co do wysokości górę na świecie
Wojciech i Lech Flaczyńscy z Grudziądza, zdobyli Makalu, piąta co do wysokości górę na świecie Piotr Bilski
Lech i Wojciech Flaczyńscy to pierwsi grudziądzanie, który stanęli na szczycie ośmiotysięcznika. A dokładniej: Makalu, piątej co do wysokości górze świata.

Jak poinformował w czwartek wieczorem "The Himalayan Times" grudziądzanie na szczyt weszli 24 maja. W drodze powrotnej ze szczytu u 70-letniego Lecha stwierdzono objawy choroby wysokościowej. Lecha ewakuowano śmigłowcem z wysokości 6,6 tys. metrów n.p.m.

Lech i Wojciech Flaczyńscy wyruszyli w Himalaje. Ich cel to Makalu! [zdjęcia]

Nepalska gazeta informuje, że grudziądzanie na szczyt Makalu weszli 24 maja. Cytując Wojciecha Flaczyńskiego, dodaje, że w drodze powrotnej Lech stracił latarkę i poczuł się słaby. Silny wiatr utrudniał im dotarcie do najwyżej położonego obozu IV. Kiedy tam dotarli, spędzili w nim trzy noce, bo pogoda uniemożliwiała kontynuowanie zejścia. Skończyło się im jedzenie.

Jak donosi "THT" 28 maja grudziądzanie dotarli do obozu trzeciego, ale wtedy Lechowi skończył się tlen. "Postanowiłem ponownie udać się do obozu IV, aby znaleźć butle z tlenem zostawione przez innych wspinaczy" - powiedział nepalskiej gazecie Wojciech. Udało się znaleźć butlę. Lech miał jednak poważne objawy choroby wysokościowej.

Grudziądzanom udało się zejść do obozu drugiego, z którego wezwali pomoc. Z tego obozu, na wysokości 6,6 tys. m n.p.m. zostali ewakuowani śmigłowcem.

Lech Flaczyński trafił najpierw do kliniki CIWEC w Katmandu. Ale został przewieziony do znacznie większego, międzynarodowego szpitala.

Wojciech Flaczyński na Makalu wspinał się bez pomocy dodatkowego tlenu.

- Cieszymy się, że są już na dole. Gratulujemy im zdobycia szczytu. Jednak wciąż martwimy się o zdrowie taty - mówi "Pomorskiej" Ania Flaczyńska-Kaczmarek, siostra Wojtka, córka Lecha.

Festiwal Food Trucków 2018 w Bydgoszczy.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Oj Julcia szaleje już na tym facebooku. Z tymi głupotami opisami.
G
Gość
W dniu 01.06.2018 o 22:51, Rybity napisał:

Zazdrosc ludzka nie zna granic. Puknijcie sie w te głupie zawistne mózgi,weszlibyscie 200m i pelno w gaciach by było. Zanim ocenisz pomyśl.

 

Jaki ty musisz być szajbnięty, by pisać,że ktoś zazdrości wspinanie się po śmierć. To są potencjalni samobójcy jak Tomasz Mackiewicz, Jerzy Kukuczka, Wanda Rutkiewicz i wielu innych. Puknąć się  to radzę tobie w ten pusty łeb, bo mózgu tam nie ma.

h
himalaista
Też chce jechać na Makalu, a co tam! :) Albo jakiś inny szczyt ;) Najwyżej mnie zwiozą :P
G
Gość
Zakochany w żonie.
G
Gość
Zakochany w żonie.
R
Rybity
Zazdrosc ludzka nie zna granic. Puknijcie sie w te głupie zawistne mózgi,weszlibyscie 200m i pelno w gaciach by było. Zanim ocenisz pomyśl.
G
Gość
Prawda jest taka że zdecydowana większość z nas została musiała by zostać ewakuowana po wejściu na taką górę. Dlatego mówi sie, że wejść to nie taki problem jak wejść i zejść samemu. To jest dopiero prawdziwa miara sukcesu.
G
Gość
Po ataku szczytowym Góra spuściła manto. :)
G
Gość
Po ataku szczytowym Góra spuściła manto. :)
B
Byly
Parcie na bycie w mediach ciąg dalszy.
Niech zapłaci z własnej kieszeni i wtedy będzie git. Nie godzi się płacić za dziwactwa. Tak im źle w domu? Wspoładuje żonie i matce.
G
Gość
Mam nadzieję że ewakuacja była za ich prywatne pieniądze.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska