- Do przerwy było to bardzo dobre spotkanie - mówi Wiesław Borończyk, trener Lecha. - Jednak to my stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych. Po jednej z nich uzyskaliśmy gola. Buchalski srzelił go po składnej akcji całej drużyny. Jednak od tego momentu zaczęło mnie irytować sędziowanie. Zwróciłem na to uwagę chłopakom w czasie przerwy. Być może dlatego w drugiej połowie już nie było takiego
zaangażowania z naszej strony. Dopisało nam również szczęście, bo Rumiancew obronił sytuację "sam na sam". Jestem zadowolony zarówno z wyniku, jak i postawy mojej drużyny zaprezentowanej w tym spotkaniu.
LECH: Rumiancew, Grzybowski, Koprowski, Ewert, Baranowski, Fodrowski, Szewcow, Gajkowski, Buchalski - 1, Lewandowski, Kukowski, Błachewicz, Kołacz, Ciechowski, Dąbrowski.
Po tym zwycięstwie Lech zajmuje 3. miejsce w tabeli. Jutro zostanie rozegrany w Rypinie mecz na szczycie: lechici podejmą 2. Victorię Koronową, w granej awansem 1. kolejce rundy wiosennej. Początek o 13.00.