
Rafał Wolski (Lechia Gdańsk)
Dał czadu grając na swojej ulubionej pozycji. Występ przeciwko Górnikowi Zabrze zakończył z golem - pierwszym w lidze od września 2017 roku. To z pewnością jeden z tych zawodników, którzy żałują, że runda już dobiegła końca.

Szymon Pawłowski (Zagłębie Sosnowiec)
U beniaminka jest najwyżej trzech graczy, którzy radzą sobie z poziomej tej ligi. To Vamara Sanogo, Konrad Wrzesiński i właśnie on. Bardzo dobrze wypadł w spotkaniu przeciwko Legii Warszawa - wprost przeciwnie do kolegów z defensywy.

Airam Cabrera (Cracovia)
Jeszcze w trakcie pierwszej połowy musiał poderwać się z ławki. Wędkę Sebastianowi Strózikowi zafundował bowiem trener Michał Probierz. Hiszpan spisał się o niebo lepiej od młodego Polaka. To po faulu na nim z boiska wyleciał bramkarz Zagłębia Lubin.

Artur Sobiech (Lechia Gdańsk)
W końcu okazał się bohaterem biało-zielonych. Nie zepsuł piłki meczowej jak z Legią Warszawa, tylko w 14 minucie dał prowadzenie, a po przerwie zapisał jeszcze asystę. To był zdecydowanie jego najlepszy występ w nowym zespole.