Mieszkańcy Łęgnowa skarżą się, że magistrat i drogowcy nie robią nic, by droga na ich osiedlu była bezpieczna. Ludzie wytykają brak chodników a nawet pobocza, którym mogliby przechodzić.
- Jest tu ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę, a mało kto się do niego stosuje - mówią mieszkańcy. - Boimy się o swoje życie, a jeszcze bardziej o dzieci, które codziennie chodzą tędy do szkoły oraz świetlicy.
Oburzenie sięgło zenitu we wtorek.
W wypadku ciężko ranny został 13-letni Mateusz. Chłopiec walczy o życie w szpitalu. Lekarze twierdzą, że jego stan jest ciężki, ale bliscy nie tracą nadziei.
Przeczytaj również: 13-latek potrącony przez samochód na ulicy Toruńskiej
Rada Osiedla Łęgnowo - Wieś zapowiada już, że sprawy tak nie pozostawi. - Część mieszkańców jest w ramach protestu gotowa wyjść i zablokować niebezpieczną ulicę - przestrzega Renata Włazik, radna osiedla.
Przeczytaj więcej: - Ile jeszcze dzieci musi tu zginąć, żeby coś się zmieniło? - pytają mieszkańcy bydgoskiego Łęgnowa
ZDMiKP odpowiada na zarzuty
Jak poinformowano nas w zarządzie dróg, przygotowywany jest plan zmian na tym odcinku ulicy. - Jednym z problemów, z jakimi musimy się tam zmierzyć jest dobudowa pobocza. Kolejnym - kilkanaście rosnących wzdłuż ulicy drzew - informuje Krzysztof Kosiedowski z ZDMiKP. Dodatkowo trzeba przesunąć i przebudować instalacje podziemne doprowadzające prąd do oświetlenia ulicznego.
Czytaj też: Bydgoszcz. Zderzenie samochodu z autobusem: 5 osób rannych, w tym 2 dzieci
Walka mieszkanców może przynieść skutek
Co roku na ulicy Toruńskiej dochodzi do około 100 kolizji i wypadków, w których tylko w ubiegłym roku rannych było 9 osób. Nie jest to jedyne niebezpieczne miejsce na drogowej mapie Bydgoszczy. Jednak, jak pokazuje historia, uporczywe protesty mogą przynieść skutek.
Na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Magnuszewskiej od 2009 roku do dziś doszło łącznie do ponad stu kolizji i wypadków, w których ranne zostały 23 osoby. I tam przez kilka lat rada osiedla walczyła o sygnalizację świetlną lub zmianę skrzyżowania na rondo. - Słyszeliśmy "Nie ma pieniędzy", a poszkodowanych przybywało - opowiadał Piotr Kozłowski z rady Wyżyn.
Nie poddali się. I wygrali. Dopuszczalną prędkość ograniczono, a w przyszłym roku stanie tam sygnalizacja.
Podobnie w przypadku ronda Bernardyńskiego - po licznych protestach mieszkańców oraz nagłośnieniu sprawy przez media, wprowadzono tam zmianę organizacji ruchu. W sierpniu 2010 roku doszło tam do 27 kolizji i jednego wypadku. Rok później, po wprowadzeniu zmian, w tym samym miesiącu zanotowano już tylko dwie kolizje oraz jeden wypadek.
Zobacz więcej: Nowa organizacja ruchu na rondzie Bernardyńskim. Czy lepsza?
Nie zmienimy mentalności kierowców. Można jednak zrobić coś z ta drogą, by była bezpieczniejsza - powiedziała nam wicedyrektor szkoły podstawowej 13-letniego Mateusza - Pracuję tu od 25 lat. W ostatnich latach już kilkoro dzieci z naszej szkoły zostało potrąconych przez samochód. Proszę mi wierzyć, to nie jest nic przyjemnego gdy przychodzi się rano do pracy a tu czekają na nas takie hiobowe wieści. Naprawdę boimy się o naszych uczniów - zakończyła pani wicedyrektor.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje