Przypomnijmy: chodzi o planowaną przez marszałka województwa fuzję, w której m.in. szpital psychiatryczny miałby zostać połączony z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym. Do WSZ miałyby dołączyć także pogotowie i szpital zakaźny. Jakiś czas temu WSZ przejął centrum stomatologii oraz szpital dziecięcy.
Awantura na sesji sejmiku: szpitale przeciw łączeniu
Przeciwko powstaniu molocha są pracownicy i dyrekcja wszystkich jednostek, które miałyby zostać wchłonięte. Dlatego zwrócili się do Jerzego Wenderlicha, wicemarszałka Sejmu, o wsparcie ich w dążeniu do rezygnacji z pomysłu połączenia placówek.
Reakcja była szybka. Kilka dni po tym liście Wenderlich oficjalnie wyraził nadzieję na to, że Piotr Całbecki wycofa się ze swojego pomysłu. List w sprawie toruńskich szpitali trafił też na ręce marszałka Grzegorza Schetyny oraz minister zdrowia Ewy Kopacz.
W piśmie Wenderlich żąda odpowiedzi na pytania dotyczące tego, co zrobi minister, by zapobiec zniszczeniu dorobku szpitala psychiatrycznego, który 20 lat temu usamodzielnił się od niewydolnego wówczas Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Czytaj e-wydanie »