
Metoda balonikowania
(fot. fot. nadesłane)
W tym tygodniu w dwóch bydgoskich szpitalach - dziecięcym oraz w "Bizielu" - przeprowadzono pilotażowe zabiegi leczenia przewlekłego zapalenia zatok przynosowych metodą balonikowania.
- Możną ją z powodzeniem stosować u dzieci i dorosłych. Jest skuteczna i nie daje powikłań - zachwala nową terapię dr n. med. Danuta Kurylak, z-ca dyr. ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym. - Ważne jest to, że pacjent jeszcze tego samego dnia wraca do domu.
Tak choruje zablokowana zatoka
Na przewlekłe zapalenie zatok przynosowych cierpi coraz więcej osób. Choroba charakteryzuje się trudnościami w oddychaniu przez nos, ropnymi wyciekami z nosa, bólem głowy. Przyczyną jest blokada ujścia zatoki, która powoduje zaleganie w niej wydzieliny i rozwój zapalenia zatok. Gdy nie pomagają antybiotyki i inne metody zachowawcze, konieczna jest operacja.
- Tradycyjne sposoby chirurgicznego leczenia przewlekłego zapalenia zatok były bardzo inwazyjne. Dopiero zastosowanie urządzeń optycznych takich jak mikroskopy, a zwłaszcza endoskopy, pozwoliło uniknąć radykalnych zabiegów - przyznaje dr n. med Józef Mierzwiński, ordynator oddziału otolaryngologii w lecznicy przy ul. Chodkiewicza.
Balonik wymyślili Amerykanie
Metodę udrażniania naturalnych ujść zatok przynosowych metodą balonikowania wymyślili Amerykanie.
- W Polsce, jako pierwsi, zastosowali ją lekarze z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Teraz my chcemy ją upowszechnić. Pacjenci bardzo często pytali o ten sposób leczenia. W końcu możemy im to zaproponować - mówi dr Mierzwiński.
Ciśnienie trwale udrażnia ujście zatoki
Na czym polega balonikowanie? - Do zatok wprowadza się po światłowodzie niewielki cewnik z bardzo wytrzymałym balonikiem ze specjalnego tworzywa. Odpowiednie położenie cewnika jest kontrolowane przez endoskop oraz dodatkowo, dzięki świetlnemu punktowi na skórze pacjenta, przez którą prześwituje silne światło, podawane światłowodem. Balonik napełnia się na moment płynem pod ciśnieniem od kilku do kilkunastu atmosfer. Tak wysokie ciśnienie pozwala na skuteczne i trwałe udrożnienie ujść zatok, a następnie na wypłukanie wnętrza zatok z zalegającej tam treści patologicznej - tłumaczy dr Mierzwiński.
Metoda ta jest minimalnie inwazyjna i przynosi chorym natychmiastową ulgę. Ważne jest to, że pacjent nie musi pozostawać w szpitalu. Możliwość uniknięcia stosowania narzędzi chirurgicznych znacząco podnosi bezpieczeństwo zabiegu.
Po zabiegu pacjent idzie do domu
- Balonikowanie jako technika nie usuwająca tkanek jest zabiegiem bezkrwawym, co znacznie podnosi komfort pacjenta. W tej metodzie nie ma opatrunków i tamponów. Znacząco też skraca się okres rekonwalescencji - wyjaśnia ordynator oddziału otolaryngologii w dziecięcej lecznicy.
Nie wszyscy pacjenci, cierpiący na przewlekłe zapalenie zatok przynosowych będą mogli skorzystać z tej metody - nie sprawdza się w przypadku dużych polipów.
Wprowadzenie nowej metody leczenia stało się możliwe dzięki sprzętowi, jaki udało się pozyskać bydgoskim szpitalom.
- Lekarze z oddziału otolaryngologii najpierw brali udział w szkoleniach, potem sami szkolili i dzięki temu pozyskali fundusze, które sprawiły, że mogliśmy przeprowadzić pierwsze zabiegi - dodaje dr Kurylak.