Internauci zwracają uwagę, że stary dom stanowi niebezpieczeństwo dla mieszkańców i w każdej chwili może wystąpić katastrofa budowlana.
Na forum "Pomorskiej" kilka dni temu pojawił się nowy temat: "Uwaga! Grozi wypadkiem". Czytamy w nim:
- Chciałem zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo wystąpienia katastrofy budowlanej. Na ulicy Mławskiej, na działce RTBS, w sąsiedztwie bloku nr 19, stoi rozpadający się drewniany dom. Jest on "rozbierany" przez ludzi zabierających drewniane fragmenty na opał. Obszar nie jest zabezpieczony, a w pobliżu bawią się dzieci. Myślę, że tego typu rozbiórki powinny być przeprowadzane przez firmy specjalistyczne, a teren odpowiednio zabezpieczony - _pisze internauta o nicku Słońce. - W razie katastrofy oczywiście nie będzie winnych. Może RTBS zanim zacznie budować bloki poza Rypinem, niech najpierw zrobi porządek na działkach w mieście - _pisze dalej Internauta.
Niedawno był cały
Okazuje się, że jeszcze jakiś czas temu w domu mieszkała rodzina. Po jej przeprowadzce zaczęła się stopniowa rozbiórka.
- Widziałam kilka razy cyganów, jak zabierali drewno. _Mam wrażenie, że oni legalnie rozbierają ten dom. Jeszcze niedawno to on był w całości, a teraz robi straszne wrażenie i tylko patrzeć kiedy to się zawali - _mówi mieszkanka bloku przy Mławskiej 19. Dodaje, że w pobliżu starego domu nie widziała bawiących się dzieci, ale budynek rzeczywiście stanowi zagrożenie dla mieszkańców.
Na naszym forum wypowiedział się jeszcze jeden Internauta o nicku "ala":
- _To prawda. "Słońce" ma rację. Mieszkam w pobliżu. Zastanawiam się, kiedy tam wybuchnie pożar. Epidemia choroby groziła tu jeszcze przed rokiem, bo drewniana chatka stanowiła prawdziwą wylęgarnię szczurów. Tak się oswoiły, że maszerowały w biały dzień leniwie i szukały jedzenia. Wyżerały je na naszych oczach psom, które ze strachu chowały się w budach. Tragedia w tym miejscu to tylko kwestia czasu - _pisze na forum.
Nie tolerują zakazów
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z prezesem Rypińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Lechem Szalkowskim. Powiedział nam, że budynek przeznaczony jest do rozbiórki i już trzykrotnie był zabezpieczany.
- _Stwierdził to nawet nadzór budowlany. Niestety ludzie usuwają nasze zabezpieczenia, lekceważą tablice ostrzegawcze. Społeczeństwo jest takie, a nie inne i nie toleruje żadnych zakazów. - _mówi prezes Szalkowski. - N_ie postawimy tam strażnika, który będzie pilnował domu. Miejmy nadzieję, że w niedługim czasie rozpoczniemy na tej nieruchomości roboty budowlane i wówczas nikt nie będzie miał tam wstępu - _dodaje.
Jak tylko spółka otrzyma pozwolenie na budowę bloków, rozpocznie się porządkowanie terenu. Prezes Szalkowski powiedział nam również, że jeszcze dziś po raz kolejny budynek zostanie zabezpieczony.
