W ramach Lekcji z Tygodnikiem Powszechnym w II LO im. Andersa młodzi ludzie mieli okazję posłuchać wykładu Stefana Chwina, pisarza i literaturoznawcy, profesora Uniwersytetu Gdańskiego, ucznia Marii Janion.
W słynnej sali nr 44 (nieprzypadkowa numeracja) tym razem popłynęła opowieść o Czesławie Miłoszu, a rozbierane były też dwa jego wiersze. Jak zaznaczył Chwin, jeden będzie "wesoły", a drugi "smutny". - Cieszę się, że mogę tutaj przywitać mojego profesora - witał gościa Marcin Szopiński, nauczyciel języka polskiego w II LO.
A Stefan Chwin odwdzięczał się podobnie - chętnie przyjął zaproszenie z powodów osobistych. - Losy moje i Miłosza się przecięły - mówił. - Poznaliśmy się w Krakowie, dzięki profesorowi Janowi Błońskiemu. Potem korespondowaliśmy.
Były też inne spotkania i rozmowy. - Zależało mi, żeby zachować je - wspominał gość II LO. - Spisywałem i zamieściłem w moich dziennikach.
Z przyjemnością poinformował też, że Miłosz życzliwie zrecenzował jego "Hanemana", że to dobra i wzruszająca książka.
Po tych osobistych wspominkach przyszła kolej na wiersze. Chwin wybrał do analizy "Dar" i "Orfeusza i Eurydykę". Ten pierwszy najpierw przybliżył geograficznie, szkicując miejsce, do którego można go przypisać, osadzając w biografii poety zamieszkałego w Berkeley. Zwrócił uwagę na jego konstrukcję i prosty, stylizowany na potoczny język. Podkreślił, że wyłania się z niego idea szczęścia, jaka była bliska poecie - pogodzenie się z samym sobą, znane z filozofii stoików. By nie było za łatwo, rzucił wiersz na tło innych, gdzie też pojawia się motyw szczęścia, i analizował podobieństwa i różnice tych wizji.
Podobnie uczynił z wierszem "Orfeusz i Eurydyka", który najpierw umieścił w realiach życia poety, bolejącego po śmierci jego żony Carol. Przypomniał mit o Orfeuszu i Eurydyce i przybliżył na slajdach malarskie jego projekcje. Potem zastanawiał się, co poeta zmienił w tej mitycznej historii i stwierdził, że m.in. jest tu wyobrażenie Hadesu jako luksusowej kliniki onkologicznej. - Waha się, czy tutaj wejść - mówił Chwin. - Nie wie, czy sprosta próbie. Na dodatek mamy tu zarysowany poważny konflikt światopoglądowy. Gdy Eurydyka sądzi, że Orfeusz jest z gruntu dobry, on sam postrzega siebie jako złego. Podobnie jak moderniści uważa, że artyści mają złe serce. To takie kalectwo psychiczne.
Ale analiza nie została dokończona. Chwin zostawił uczniów z pytaniem, dlaczego Eurydyka nie wychodzi z Hadesu. I oczywiście nie chodzi o mit, ale o odczytanie wiersza Miłosza...
Może uda się wrócić do rozmowy następnym razem...
Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci
Wideo: Info z Polski 19.20.2017 - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju