
O planowanych inwestycjach miejskich krótko i rzeczowo powiedział burmistrz Arseniusz Finster. Podkreślał szczególne znaczenie budżetu samorządowo-obywatelskiego, który dla tego osiedla jest bardzo ważny. Do tej pory zarząd miał do dyspozycji na działalność tylko 2 tys. zł, a w nowym rozdaniu będzie to aż 32 tys. zł. Osiedle nr 6 jest jedyne w mieście, w którym na jednego mieszkańca będzie aż 30 zł - pozostałe osiedla mają po 15 zł "na głowę". A to dlatego, że jest to najmniejsze osiedle (około 1100 mieszkańców).

Mieszkańcy "zażądali" od burmistrza prezentacji tego, co miasto planuje zrobić na ich osiedlu. Dowiedzieli się o planach budowy dwóch ulic osiedlowych oraz planach gazyfikacji osiedla (w 2016 roku).

Mieszkańcy zgłosili też kilka uwag odnośnie stanu dróg, ścieżek rowerowych czy oznakowania osiedla. Tym obiecali się zająć już urzędnicy z ratusza. Była też dyskusja o remoncie dworca i prośba o naprawę ulicy Towarowej (to droga w gestii powiatu).
Głosowany był też pomysł Andrzeja Kobusa na zmianę nazwy osiedla na "Zatorze". Przy 34 głosach przeciwnych i 22 wstrzymujących się (za był tylko sam wnioskodawca) wniosek przepadł.