Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipno > Aktor z przeszłością

Barbara Szmejter
MCK wycofało się nagle z umowy, dotyczącej przygotowania widowiska teatralnego z okazji Dnia Patrona miasta, św. Antoniego. Powodem - twierdzi niedoszły zleceniobiorca - jest jego przeszłość. Dyrektor Centrum ma inne zdanie.

Jerzy Stępkowski jest aktorem, absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej A. Zelwerowicza w Warszawie. W 1976 r. ukończył Wydział Aktorski, uzyskując tytuł magistra sztuki. Ma na koncie wiele ról teatralnych i reżyserskich sukcesów. W 1995 r. ukończył studia podyplomowe na UW. Dwa lata później trafił do więzienia.

Już wtedy zmagał się z chorobą alkoholową. Pewnego dnia, gdy obudził się po kolejnym "ciągu", zobaczył kraty w oknach. Został oskarżony o to, że podczas awantury zabił własnego ojca. - Do dzisiaj brzemię tej traumy determinuje moje życie - mówi teraz. Został skazany, odbył karę. Z trudem sklejał swoje życie w jeden prosty kawałek.

- Po wielu latach i w wielkim trudzie odnalazłem prawdziwą swoją tożsamość i mam dowody na to, że wielu ludzi darzy mnie niekłamanym szacunkiem - opowiada. - Dbam o swoją godność. Wiem, ze względu na własne doświadczenie, jak wiele jest warta. Dlatego nie potrafię pogodzić się z faktem, że moja tragedia po 12 latach, może służyć komukolwiek za parawan zakrywający nieprawość i haniebne występki. A ma to miejsce obecnie, na płaszczyźnie mojej zawodowej pracy.

Stępkowski, obecnie wykładowca na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, bywał w Lipnie kilkakrotnie. Na prośbę dyrektorki MCK był organizatorem przyjazdu do miasta Wojciecha Siemiona, zasiadał w komisji konkursowej. Otrzymał też propozycję przygotowania scenariusza, reżyserii i wykonania widowiska, poświęconego św. Antoniemu.

Scenariusz, nad którym artysta pracował przez kilka tygodni, był prawie gotowy, gdy władze Lipna nagle zerwały umowę. Aktor jest rozgoryczony. - Dyrektor MCK powoływała się na rzekome protesty rodziców dzieci, mających wystąpić w widowisku - przekonuje.

Katarzyna Wesołowska-Karasie wicz, dyrektor MCK, twierdzi, że przeszłość aktora nie miała najmniejszego znaczenia. - Pan Stępkowski przedstawił projekt scenariusza, w jego imieniu zajęcia teatralne prowadziła inna osoba. Ale zainteresowanie było minimalne, na ostatnie próby nie przyszedł prawie nikt.
I dodaje, że nie może pozwolić sobie na tak wysokie koszty, przy tak niewielkim zainteresowaniu ze strony mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska