Lipno. Rodzice z czwórką dzieci mieszkali na 27 m kw. bez łazienki

- Ciesze się, że będę mieć nowe mieszkanie komunalne. Obecnie trwa tam remont, za nasze pieniądze i z niecierpliwością czekamy, aż się tam przeprowadzimy - mówi mieszkanka Lipna.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Wraz z konkubentem i czwórką wspólnych dzieci mieszka na 27 m kw. To pomieszczenie podzielone na dwa malutkie - kuchnię i pokój, gdzie czuć wilgoć, ale i zapach domowego obiadu, który właśnie gotuje się na kuchence. Na ścianach grzyb, meble są już popsute, odzież pachnie wilgocią.

- Staram się żyć normalnie. Od lat czekaliśmy na przydział większego. To lokal po rodzicach mojego konkubenta i gdy żyliśmy tu w dwójkę, to było wystarczająco dużo miejsca - mówi. Również dzieci kobiety chorują. Dziewczynka ma astmę i alergie, jeden z chłopców ma ADHD, drugi inne choroby, wszyscy leczą się u specjalistów. Warunki nie sprzyjają powrotowi do zdrowia. - Gdy dowiedziałam się, że dostaniemy inny lokal, to mówiłam, że jeżeli jest ktoś bardziej potrzebujący niż my, to ja mogę poczekać - dodaje. - Ta pani, która mówiła, że my mamy lokal większy i nam się inny nie należy, bardzo nas skrzywdziła. Też żyjemy w bardzo złych warunkach.

Dzieci kobiety o niczym innym nie mówią, jak o tym, że wreszcie będą miały toaletę.

-Niestety, przydział lokali budzi dużo kontrowersji, niezależnie od tego, kto otrzyma mieszkanie - mówią nam w urzędzie. - Jest ponad 360 osób, które czekają na mieszkania socjalne lub komunalne, a lokali jest jednak mniej.