Mieszkańcy Lipna w drugiej turze wybierają burmistrza. Frekwencja pozostawia wiele do życzenia. W południe wynosiła ona kilkanaście procent. Z rana do lokali wyborczych przychodziły jedynie pojedyncze osoby. Trochę lepiej było po mszach świętych, ale też nigdzie nie ustawiały się kolejki. Jest to bardzo przykre, że obywatele nie korzystają z przysługujących im praw. Potem narzekają, że jest nie tak, a pozwalają, by decydowała mniejszość.
Wideo
Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach