Zobacz wideo: Ceny mieszkań w regionie poszły mocno w górę.
Na naszej stronie internetowej pojawił się apel mieszkanki Lipna, która prosi o pomoc. Obok jej bloku ma powstać market, nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że do tej pory był to park.
Mirosława Marcinkowska od kilku lat mieszka w Lipnie. Wróciła do rodzinnego miasta po śmierci męża. Wcześniej mieszkała w domku na wsi i szukała miejsca równie spokojnego. Znalazła dwupokojowe mieszkanie w dawnym hotelu pielęgniarek. Budynek przy Nieszawskiej powstał pod koniec lat 70 i miał być miejscem odpoczynku dla pracującej w pobliskim szpitalu ekipy.
- Moje mieszkanie od szpitala dzieli piękny park ze starymi drzewami. Jest tu pełno ptaków, które budzą mnie rano. Spotykam tu bażanty. Do tej pory ten zielony kącik dawał nam cień i ciszę. Często spacerują po nim pacjenci szpitala – opowiada kobieta.
To kolejne „zielone płuca” Lipna. Niestety niedługo drzewa zostaną wycięte, a na ich miejscu zostanie pobudowany market. Kobieta otrzymała informację ze wspólnoty, która podpisała porozumienie z przedstawicielami Dino. Market ma pobudować im drogę z kostki brukowej, w ramach ugody.
- Nie wiem, kto wyraził na to zgodę. Dlaczego drzewa zostaną wycięte i co z naszym spokojem? Sklep będzie czynny do późnych godzin, a na wybetonowanym placu już nie zobaczymy ptaków- tłumaczy.
Burmistrz miasta, Paweł Banasik dodaje, że podobny sklep powstanie niedaleko komendy na prywatnej działce. - Słyszałem o sklepie przy szpitalu – potwierdza. - Ale to nie są nasze działki, sprzedawał je powiat.
W 2020 roku starostwo w Lipnie ogłosiło przetarg na cztery działki między szpitalem a dawnym hotelem pielęgniarek. Z dużego obszaru wydzielony tylko cztery, bo powiat chce za lecznicą stworzyć parking i miejsce do spacerów dla wszystkich pacjentów szpitala. - Nadal mamy większość terenu. Na wydzielone cztery działki nie było chętnych mieszkańców. Dwie kupiła spółdzielnia mieszkaniowa w Lipnie, a dwie pozostałe firma – tłumaczy Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski.- Ten teren Lipna bardzo się rozwija Jest żłobek, dużo nowych mieszkań, potrzebny jest sklep. Otoczenie się zmienia, ale większość terenu zielonego zostaje.
Mieszkanka Lipna jest przerażona. Obawia się hałasu i żali się, że piękne dorodne drzewa zostaną wycięte. - Niszczy się naturę na rzecz parkingu i sklepu. Te drzewa przez lata dawały cień nam i schronienie ptakom. Nie wiem, kto podjął za nas decyzję. Nikt mieszkańców nie pytał, czy chcemy taki sąsiedztwo.
