- Przechodzenie przez ruchliwą drogę jest uciążliwe i niebezpieczne - powiadają mieszkańcy. - W pobliżu jest świetlica wiejska i przystanek autobusowy. Proponujemy poszerzenie drogi i utworzenie bezpiecznego przejścia w miejscu, gdzie zaczyna się ścieżka rowerowa.
W tej sprawie wójt gminy Białe Błota, Katarzyna Kirstein-Piotrowska rozmawiała już ze starostą bydgoskim Kazimierzem Krasowskim. Uczestniczył w tym spotkaniu również Andrzej Szmytka, radny powiatu. - Starosta obiecał, że przekaże propozycję rozwiązania tego gordyjskiego węzła mieszkańców Lisiego Ogona odpowiednim komisjom i policji, celem zaopiniowana - informuje wójt Białych Błot. - Deklaruję, że jako gmina gotowi jesteśmy partycypować w kosztach budowy części chodnika po to, by lokalizacja przejścia dla pieszych była jak najbardziej bezpieczna.
Mieszkańcy na zebraniu wiejskim zwrócili tez uwagę, że gmina zainwestowała już pół miliona złotych w budowę kładki, która - jak się okazuje, w przyjętej organizacji ruchu i tak nie spełnia zamierzonego celu. Dyrektor wydziału komunikacji bydgoskiego starostwa, Piotr Fojucik obiecuje, że przeanalizuje tę kwestię i zastanowi się nad rozwiązaniem. Mieszkańcy w tej sprawie napisali już petycję do starosty. Proszą też, by zająć się kierowcami, którzy na drogach lokalnych i powiatowej w Lisim Ogonie rozwijają nadmierne prędkości. Sprawą ma się zainteresować policja.